Oto jego wrażenia z piekła charkowskiego.
- Od dwóch dni próbuję wydostać się z Charkowa, ale bezskutecznie. Na dworcu tłumy ludzi, nie ma już nawet kawy w darmowym bufecie,woda tylko z kranu. Udało mi się zdobyć gorącej herbaty z samowaru. Kubek plastikowy mam ze śmieci, mam też puszkę po kukurydzy. To ważne, bo czasem ktoś przywozi kawę w termosie i jeśli masz swój kubek to się załapiesz. Jemy chleb upieczony przez jedną z kobiet. Spotkałem 94-letnią Gwiazdę. To 94-letnia Ormianka, która ma kłopoty z chodzeniem. Mam to szczęście, że skończyłem 62 lata i jestem inwalidą bo bym na dworcu nie siedział. W samym mieście totalny chaos i strach. Sklepy pozamykane,poczta, po prostu wszystko! Połączenia telefoniczne jak są to bezpłatne ale rzadko. Ludzie płaczą, już nawet nie chcą, aby ich na duchu podtrzymać.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?