Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent się pochwalił

Tadeusz Sobczak
Razem z nakazami podatkowymi sieradzanie otrzymali list od prezydenta miasta. Jacek Walczak wylicza w nim, co udało mu się zrobić

O rewitalizacji sieradzkiego Rynku, budowie drogi ekspresowej S8 i wznoszeniu centrum logistycznego dla sieci sklepów Biedronka mogą przeczytać mieszkańcy Sieradza w piśmie jakie wysłał do nich prezydent Jacek Walczak. Otrzymali je razem z decyzjami podatkowymi na 2012 rok.
Pismo wydrukowano w liczbie 12 tysięcy egzemplarzy. Magistrat zapłacił za to dokładnie 2.152 zł. Wraz z dostarczeniem pierwszych listów pojawiły się zarzuty, że prezydent promuje się za publiczne pieniądze. Zarzut takiej treści trafił nawet w mailu do prezydenta Sieradza. I nic dziwnego, bo adres internetowy do siebie Jacek Walczak zawarł w piśmie do mieszkańców.
"Moim celem jest sukces i prowadzenie sieradzan. Staram się, by życie mieszkańców było lepsze. Pracuję dla Państwa, a kompetentna administracja samorządowa jest nakierowana na Państwa potrzeby" - czytamy w ostatnim akapicie listu Jacka Walczaka.
"Dziękuję za dotychczasowe wsparcie i proszę o współpracę. Liczę na osobiste spotkania i zachęcam do korzystania z maila. Mam nadzieję, że wzniesienie centrum dystrybucji spowoduje zainteresowanie naszym miastem następnych inwestorów. Dotychczas rozwijały się inne miejscowości. Teraz czas na Sieradz". W podsumowaniu prezydent życzy zdrowia, optymizmu i wszelkiej pomyślności.
Ponieważ Jacek Walczak wymienia swoje rządy w samych superlatywach nie każdemu sieradzaninowi takie pismo się podoba.
- Fajnie, że prezydent chwali się tym, co dobrego dzieje się w mieście. Ale to pismo to laurka. Szkoda, że nie dołączył lukru - atakują przeciwnicy prezydenta. - Nie napisał, dlaczego podwyższył podatki i inne opłaty, które trafiają do miejskich spółek. Ile pieniędzy wydano na imprezy, które rzekomo przyniosły reklamę miastu.
Jacek Walczak przyznaje, że od początku liczył się z atakiem swoich przeciwników. Dodaje jednak, że jest mile zaskoczony, iż osobiście spotyka się poparciem, jaki cieszy się akcja wysyłania listów do mieszkańców. Podkreśla, że często zaczepiany jest przez sieradzan, którzy gratulują mu dobrego pomysłu.
A ten zrodził się, bo jak twierdzi prezydent Sieradza, chodzi o jak najlepszy kontakt z mieszkańcami. Przekazana korespondencja ma być jednym z elementów budowanego systemu komunikacji, który pozwoli sieradzanom bardziej identyfikować się z miastem.
- Do tej pory z takiej formy kontaktu nie korzystałem. Chodzi o to, że w tym przypadku mam stuprocentową pewność, że informacja, którą chciałem przekazać dotarła do adresatów - mówi Jacek Walczak. - Nakazy podatkowe dostarczali pracownicy urzędu za pokwitowaniem. Nie bez przyczyny było także, to że chciałem wypróbować taką bezpośrednią formę kontaktu z mieszkańcami. Na pewno jest ona skuteczniejsza niż zamieszczenie ogłoszeń.
Prezydent Walczak przyznaje, że decyzja o tym, w którym momencie dostarczyć pismo, nie była łatwa. Nie chciał być powiem posadzony o to, że się reklamuje lub dziękuje za głosy w wyborach tudzież agituje przez pójściem do urn.
- Nie zrobiłem tego w ubiegłym roku, by mieszkańcy nie odnieśli wrażenia, iż jest to moja wdzięczność za poparcie w wyborach - podkreśla prezydent Sieradza. - Z kolei początek roku wydaje się dobrą porą. Jedynym minusem było to, że list dotarł razem z naliczeniem podatku. A wiadomo, że wiąże się to potem z wydatkami. Nie chciałem epatować nadmiernym optymizmem, ani się przechwalać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto