Pracownicy RTG zaprotestują w piątek

Akcja potrwa od godz. 10 do godz. 12, a w regionie zostanie przeprowadzona w szpitalach w Sieradzu, Zduńskiej Woli, Poddębicach i Łasku.

Na czym polega protest? We wspomnianych godzinach nie będą wykonywane żadne planowe badania radiologiczne (zostaną przesunięte na inną porę), a tylko te konieczne do ratowania życia pacjentom. Jest jeszcze jeden wyjątek. Akcja nie obejmie leżących na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych.

- Protest nie jest wymierzony w pacjentów, organy założycielskie placówek zdrowia czy też dyrekcje placówek - mocno zastrzegają przedstawiciele Zarządu Głównego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Ele-ktroradiologii. - Jest wyrazem buntu przeciwko działalności ministra zdrowia, polegającej na wprowadzaniu zamieszania i niepokojów w tak delikatnej strukturze, jaką jest ochrona zdrowia.

Zdaniem organizatorów protestu, rządy kolejnych ministrów doprowadziły służbę zdrowia do ruiny. - Od roku 1999 redukcje wykwalifikowanego personelu medycznego, w tym naszej grupy zawodowej, sięgnęły ponad 40 procent, ale zwalniani nie otrzymywali żadnych odpraw czy też możliwości znalezienia innej pracy. Brak pieniędzy na normalną działalność szpitali tłumaczy się wyłącznie złym zarządzaniem. Tymczasem co roku nakłady na ochronę zdrowia maleją, a jedynym lekarstwem są kolejne zwolnienia i przekształcania. Nie zgadzamy się na tak przygotowaną reformę, by pacjent musiał wybierać między szpitalami odległymi od siebie o 30 czy 60 km. Średni wiek aparatów RTG to 20 lat. Nowoczesny, 5-letni, to zaledwie 20 procent ogółu. W obecnej sytuacji finansowej placówek część nowych urządzeń nie działa, bo nie ma pieniędzy na serwis i na wymianę zużytych części. Także dlatego, że coraz częściej brakuje pieniędzy na materiały do normalnej pracy, takie jak filmy czy odczynniki chemiczne.

Janusz Zawalski, który ko-ordynuje akcję w sieradzkim szpitalu, uściśla, że związkowcy nie godzą się także na zamiary wydłużenia czasu pracy pracownikom RTG. - Kładzie się nacisk na to, by pacjent był w pełni chroniony przed nadmiernymi dawkami promieniowania. Czyli jak to jest? Dla ogółu populacji jest ono szkodliwe, a w przypadku osób, które pracują w warunkach wybitnie szkodliwych dla zdrowia, już nie?

Co na to pacjenci? - Grunt, by się to działo bez szkody dla ludzi. Takie czasy niestety nastały, że o swoje każdy musi walczyć - wzdycha 52-letni sieradzanin, którego zagadnęliśmy wczoraj w jednej z przychodni.

Związkowcy wysunęli listę ośmiu postulatów i wezwali ministra zdrowia do podjęcia negocjacji ze środowiskiem medycznym. Co na to druga strona?

Piotr Olechno, doradca ministra zdrowia, który pełni funkcję jego rzecznika prasowego, przyznał wczoraj, że o proteście dowiedział się od nas. - Często media są informowane w takich sytuacjach prędzej od nas - tłumaczy. - Ale gdy postulaty zostaną oficjalnie zgłoszone, będziemy się do nich odnosić.

Związkowcy zapowiadają strajk generalny, jeśli ze strony rządowej nie będzie reakcji na ich żądania. Na czym miałoby polegać zaostrzenie protestu, tego jeszcze nie sprecyzowano.