Komu zdrożeje przedszkole

Dla rodziców przedszkolaków zaczyna się nerwowy czas. Powód? Przed wrześniem będą oni musieli pomyśleć nie tylko o zakupie wyprawek. Trzeba będzie chwycić za kalkulatory, by dokładnie, policzyć, na ile godzin dziennie posłać malucha do przedszkola. W całym kraju zmieniają się zasady obliczania czesnego. I od liczby godzin będzie zależeć, czy zapłacimy więcej.

Wprowadzenie nowych reguł wymusiła nowelizacja ustawy o systemie oświaty opracowana po to, by w całej Polsce obowiązywały jednolite zasady obliczania czesnego za pobyt dziecka w przedszkolu. Określają one jasno, że 5 godzin wychowania przedszkolnego musi być prowadzone darmo. A stawka uzależniona od każdej godziny więcej spędzonej przez malucha pod czujnym okiem opiekunek jest określana przez samorządy w odniesieniu do minimalnego wynagrodzenia przyjętego na dany rok budżetowy. W tej chwili to 1.386 zł.

W Sieradzu przyjęta uchwałą miejskiej rady została stawka 0,19 proc. tej kwoty za każdą ponadnormatywną godzinę, co daje 2 zł 60 gr.
"Wskaźnik procentowy ustalony został na podstawie kalkulacji kosztów i na poziomie pozwalającym utrzymać opłatę w ogólnej kwocie zbliżonej do dotychczasowej" - zaznaczono w uzasadnieniu dla uchwały.
O tym, że rodzice sieradzkich przedszkolaków nie powinni obawiać się nadmiernych podwyżek przekonuje Jadwiga Maciejewska, naczelnik wydział edukacji i spraw społecznych sieradzkiego magistratu. Zastrzega bowiem, że nie w każdym przypadku wprowadzenie nowych zasad oznacza wzrost kosztów - każdy trzeba rozpatrywać indywidualnie.

- Do tej pory opłata nie była uzależniona od liczby godzin spędzanych przez dziecko w przedszkolu. Teraz może okazać się, że niektórzy rodzice zapłacą mniej niż dotychczas. A jeżeli zdarzy się podwyżka, nie powinien być to szokujący wzrost - przekonuje naczelnik.
Jak obliczyć przykładową opłatę dla sieradzkiego przedszkolaka? Przyjmując 21 dni spędzonych przez dziecko w miesiącu, rodzic malucha "siedmiogodzinnego" zapłaci 109,2 zł na miesiąc. Osiem godzin w przedszkolu to prawie 164 zł, dziewięć tojuż 218 zł. Uwaga, do tego trzeba doliczyć opłatę za posiłki. Przy pełnej dziennej stawce 4,2 zł na miesiąc daje to kolejne 88 zł. Jak się ma to do poprzednich opłat?
Rodzic malucha, które nie opuściło ani jednego dnia i korzystało w przedszkolu ze wszystkich 3 posiłków, płacił co miesiąc około 210 zł.
Skuszeni wizją jak najmniejszych kosztów sieradzanie powinni się jednak zastanowić, czy ograniczyć do minimum pobyt malucha w placówce. Jadwiga Maciejewska zastrzega, że długość pobytu dziecka w placówce będzie monitorowana, by stwierdzić komu przedszkole jest najbardziej potrzebne.

- Będziemy tego dokonywać na podstawie deklaracji rodziców. Dla 3- i 4-latków, które nie mają obowiązku edukacji przedszkolnej, 5-godzinny pobyt w ekstremalnych przypadkach może oznaczać nawet skreślenie malucha z listy. W przypadku 5- i 6-latków, które mają obowiązek edukacji przedszkolnej, może zapaść decyzja o przeniesieniu pociechy do grupy popołudniowej - tłumaczy Jadwiga Maciejewska.

Zmiany w sposobie odpłatności za przedszkola będą też w Poddębicach. Według starych przepisów, obowiązywała opłata miesięczna w wysokości 95 zł. Stanowiło to 7 proc. minimalnego wynagrodzenia zasadniczego. Teraz, podobnie jak w Sieradzu, została zastąpiona stawką godzinową w wysokości 0,16 proc. minimalnego wynagrodzenia. Po zaokrągleniu do dziesiątek groszy daje to 2,20 zł z godzinę pobytu dziecka ponad standard.
- Wydaje mi się, że stawka jest rozsądna i umiarkowana. Robiliśmy rozeznanie w innych miastach i wiem, że są takie, gdzie przekroczyła ona nawet 0,2 procenta - zauważa burmistrz Poddębic Piotr Sęczkowski.
Rodziców poddębickich maluchów nie interesują wskaźniki, lecz to czy na zmianie sposobu naliczania opłat za przedszkola zyskają czy stracą. Trudno jednak na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Może okazać się tak, że niektórzy będą płacić mniej, a niektórzy więcej.
- Według starych zasad, opłata stała, tak zwane czesne, wynosiła 95 złotych miesięcznie. I była niezależna od liczby godzin. Jednak do tego dochodziły opłaty za poszczególne zajęcia dodatkowe. Rekordziści płacili po 202 złote miesięcznie za pobyt. Do tego dochodziły jeszcze koszty wyżywienia, 4,20 zł na dzień. Więc może wyjść tak, że niektórzy będą płacić więcej, choć takich rodzin będzie raczej niewiele. Ale może być też tak, że część osób będzie płaciła mniej. Szczególnie, że nie będzie odpłatności za dodatkowe zajęcia. Wszystko jest wliczone w podstawę programową. Można śmiało powiedzieć, że opłaty będą indywidualne. Rodzice podpiszą z dyrekcją przedszkola umowy cywilnoprawne, gdzie wszystko będzie jasno określone. Liczba godzin, posiłków i koszty - podkreśla Emilia Kaczmarek, kierownik referatu Promocji Gminy i Spraw Społecznych w poddębickim magistracie.

Zatem każdy z rodziców powinien sobie obliczyć indywidualnie, ile będzie płacił. Dla przykładu, przy sześciogodzinnym pobycie w przedszkolu i 22 dniach w miesiącu rodzic zapłaci 48,40 zł plus stawkę żywieniową, która wynosi 4,20 zł na dzień. W sumie daje to więc 48,40 za pobyt i 92,40 zł za wyżywienie, czyli 140,80 zł. Jednak przy pobycie ośmiogodzinnym, a w takich ramach czasowych najczęściej korzystają maluchy z poddębickiego przedszkola, będzie to już wydatek 145,20 zł plus 92,40 zł za wyżywienie, co da w sumie 237,60 zł.
Warto zaznaczyć, że dla drugiego i kolejnych dzieci możliwa jest 50 proc. zniżka, po złożeniu odpowiedniego wniosku w dyrekcji przedszkola. Odwrześnia do obu oddziałów poddębickiego przedszkola w 12 grupach uczęszczać będzie 294 dzieci w wieku 3-6 lat.

Czytaj także w najnowszym Nad Wartą Weekend