Włosy, jak przyznaje Martyna Kamińska, zapuszczała przez całe życie, lekko tylko podcinając końcówki, stąd mogła pochwalić się warkoczami o długości 70 centymetrów. Skąd tak dojrzała decyzja, by skrócić mocno fryzurę w szczytnym celu? – Lubię pomagać innym ludziom. Sama usłyszałam o tej akcji i zapytałam mamy, czy mogę do niej przystąpić. Czy jest mi żal długich włosów? Nie, mam je już długo, a poza tym bardzo współczuję wszystkim chorym paniom, że muszą nosić peruki zamiast własnych włosów – mówi 13-latka, od września gimnazjalistka sieradzkiej trójki, a do niedawna uczennica Szkoły Podstawowej nr 4 w Sieradzu.
Mama dziewczynki Beata Kamińska przyznaje, że na początku miała chwilę zawahania. – Martynka była bardziej zdecydowana, ja miałam większe obawy, ale cel dla chorych kobiet mnie przekonał.
Kampania „Daj włos” została zainicjowana przez fundację Rak’n’Roll, dzięki której peruki z naturalnych włosów (ich koszt to kilka tysięcy złotych przy dofinansowaniu z Narodowego Funduszu Zdrowia rzędu zaledwie 250 zł). Włosy do tej pory w ramach kampanii oddało już ponad 8 tys. osób, kilkaset otrzymało już peruki, ale kolejni czekają - z racji ogromnego zainteresowania nawet do kilku miesięcy.
W Sieradzu długie włosy na peruki (minimalnie oddać można 25 centymetrów) ścięte zostały czterem osobom. Kto nie zdążył w trakcie Open Hair, może wciąż się przyłączyć. Salon Trijo, który w Sieradzu prowadzi akcję (ul. Jana Pawła II 15), postanowił o pozostaniu w niej na stałe. Zainteresowani proszeni są o wcześniejszą konsultację telefoniczną i zapisanie się na wizytę pod numerem telefonu 502 616-858.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?