Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwadratowe Opowieści Mariusza Jabłońskiego. Sieradzki fotografik podsumował swoją działalność

Paweł Gołąb
Fot. Mariusz Jabłoński
„Kwadratowe Opowieści. Historie, twarz, ciało, emocje”. Pod takim hasłem w sieradzkim klubie Prorock odbył się pokaz multimedialny sieradzkiego fotografika Mariusza Jabłońskiego. Prezentacja prac stanowiła podsumowanie dotychczasowej działalności artysty.

- To praktycznie przegląd całej mojej twórczości. Od 2008 roku, gdy zająłem się fotografią – _potwierdza Mariusz Jabłoński.
Jak zatem na przestrzeni tych lat zmieniały się prace fotografika?
– Przede wszystkim zmianę widać pod względem jakości. Może nie techniczną, bo wcześniej próbowałem „włożyć” całego photoshopa w jedno zdjęcie, a teraz staram się tylko delikatnie podkręcać fotografię. Bardziej zależy mi na przekazywanych emocjach i uczuciach, więc to bardziej akcentuję.
Jest jakaś gotowa recepta na to, by te emocje udało się w danym ujęciu pokazać?
– To nieustanne eksperymentowanie, szukanie, kombinowanie, gotowego przepisu więc nie ma – odpowiada fotografik podkreślając, że forma multimedialnego pokazu – choć ulotna - to dobry sposób na zaprezentowanie swojej twórczości. _– Choćby ze względów ekonomicznych. Nie miałem wolnych funduszy na zorganizowanie tradycyjnej wystawy, a od zawsze marzyło mi się, by pokazać swoje prace na dużych formatach. Postanowiłem więc zrobić pokaz, który na to pozwala, a praktycznie nic nie kosztuje. Mam jednak cały czas nadzieję, że w przyszłości zaproszę i na tradycyjną wystawę.
Autor, rocznik 1974, z wykształcenia jest geografem, ale to fotografia jest jego największą pasją życiową. - Jest samoukiem, eksperymentuje, wciąż poszukując nowych form wyrazu. W swoich pracach stara się świadomie łamać fotograficzne zasady, uważając, że w dzisiejszych czasach ograniczają one twórcę. Najważniejszy w fotografii jest dla niego człowiek, ze swoim ciałem, twarzą, emocjami, dlatego portret oraz akt to zakresy w których najchętniej i najczęściej się porusza. Stara się, aby każdy, nawet pojedynczy kadr opowiadał jakąś historię, którą odbiorca będzie mógł interpretować w swój własny sposób. Bardzo chętnie wykonuje również artystyczne sesje ślubne – przedstawiają organizatorzy. - Lubi kwadratowe kadry, bardzo długo robił głównie fotografię czarno-białą, lecz od dłuższego czasu nie stroni także od koloru. Swoje inspiracje czerpie z telewizji, reklam, gier komputerowych, ulicy, codziennego życia. Współpracuje zarówno z profesjonalnymi modelkami i modelami, jak i amatorami.
Jego największy sukces – jak przedstawia fotografik - to bez wątpienia udział i wsparcie fotograficzne modowego projektu multimedialnego : „Solaris. Prawda. Złudzenie.” autorstwa projektantki Pauliny Połoz. Projekt ten był realizowany w ramach polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w 2011r. W sierpniu 2011 r. zdjęcia z tego projektu wystawiane były w Madrycie w Fundacion Adolfo Dominguez. Jest także autorem zdjęć do okładkowych sesji fotograficznych łódzkiego zespołu Psychocukier (3 płyta „Królestwo” – 2011 r., 4 płyta „Diamenty” – 2013 r.).
W 2014 roku zrealizował swój autorski projekt „Dzieci Pana Macabre’u”.
Jego prace zamieszczane były m.in. w Fashion Magazine, Pokochaj Fotografię, Modellenland Magazine, Dark Beauty Magazine, The Imaginarium. Uczestniczy w plenerach fotograficznych m.in.: Podlaskim Plenerze Fotograficznym czy Adela Photo Pathology. Prowadzi zajęcia fotograficzne na sieradzkim Uniwersytecie III Wieku.
Prezentacja w Prorocku – jak wylicza sam artysta – to efekt 350 fotograficznych sesji, w których brał udział. - Zarówno indywidualnych jak i plenerów, na które byłem zapraszany.
Jak Mariusz Jabłoński określiłby się jako fotografik? Co chce przekazać? – Najbardziej chodzi mi o to, abym był zapamiętany jako fotografik, który tworzy spójne historie zamknięte w jednym kadrze. By moje zdjęcia nie były traktowane jako zwykłe fotografie, by odbiorcy chcieli się przy nich zatrzymać, by zmusiły oglądającego do dopowiedzenia sobie reszty.
Jak to uzyskać w tradycyjny sposób ograniczając rolę ułatwień w postaci chociażby wspomnianego photoshopa? – Poprzez świadome kadrowanie, przygotowanie się do sesji. Kiedyś 90 procent zdjęć robiłem na tak zwanym spontanie. Umawiałem się z modelką na zdjęcia, ale nie wiedziałem konkretnie jaki efekt chcę uzyskać. Teraz staram się wcześniej wszystko poukładać w głowie.
Wymarzone ujęcie już tam jest? – Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że jeszcze nie zrobiłem takiego zdjęcia po którym mógłbym umrzeć. Mam nadzieję, że takie jeszcze przede mną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto