MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Były dyrektor łaskiego szpitala oczekuje na wyrok

Wit L. Leśniewicz
Przez cały proces Janusz Ratajczyk studiował akta i słuchał świadków. Głos zabrał dopiero na koniec
Przez cały proces Janusz Ratajczyk studiował akta i słuchał świadków. Głos zabrał dopiero na koniec Fot. Wit L. Leśniewicz
Były dyrektor szpitala w Łasku Janusz Ratajczyk jest oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Sieradzu o przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków w gospodarowaniu mieniem i wyrządzenie szkody majątkowej wielkich rozmiarów. Liczy się ją na ponad 1,8 mln zł w okresie od stycznia 2006 r. do września 2008 r. wyrok w sprawie powinien zapaść 9 grudnia.

Prokuratura zarzuca Januszowie Ratajczykowi, że jako szef lecznicy zaciągnął pożyczkę od skupującej długi szpitali firmy Magellan, według prokuratury, na bardzo niekorzystnych warunkach z naliczeniem "rażąco wysokiej" prowizji w wysokości 27,3 proc. Kolejny zarzut prokuratury dotyczy tego, że Ratajczyk miał niezgodnie z celem wydać 2,5 mln zł pochodzące z pożyczki bankowej z Raiffeisen Banku. Zamiast na restrukturyzację przeznaczył na inne cele, a wykorzystanie pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem miało uniemożliwić umorzenie 70 proc. z pożyczki zaciągniętej w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Janusz Ratajczyk nie przyznał się do winy i już na pierwszej rozprawie odmówił składania wyjaśnień. Zapowiedział, że uczyni to po przesłuchaniu wszystkich świadków i opiniach biegłych. Jak powiedział, tak uczynił podczas ostatniej rozprawy.

Janusz Ratajczyk mówił o tym, jakie musiał w szpitalu przeprowadzić niezbędne inwestycje, by nie stracić kontraktów z Narodowego Funduszu Zdrowia. Mówił też o tym, jakie placówka musiała ponieść wydatki, by zaspokoić roszczenia pracowników i kontrahentów. Dowodził także, że zaciągnięta w firmie Magellan pożyczka wzięta była zgodnie z prawem i jeśli się weźmie pod uwagę całość jej kosztów, była ona na warunkach nie gorszych niż proponowane wówczas, a nawet obecnie przez banki.

Jeśli natomiast chodzi o pożyczkę z Raiffeisen Banku Janusz Ratajczyk stwierdził m.in., że wydatkował ją zgodnie z prawem. W świetle obowiązujących w roku 2005, czy 2006 przepisów nikt nie mógł przewidzieć, że w 2008 roku ukaże się zmiana do ustawy umożliwiająca spłatę jakiegokolwiek kredytu pożyczką z BGK.

Po wysłuchaniu stron sąd ma wydać wyrok 9 grudnia.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto