Od wyroku, który zapadł w listopadzie w Sądzie Okręgowym w Sieradzu, a był niepomyślny dla spółdzielców, bo uchylił uchwały Walnego Zgromadzenia Członków, odwołały się dwie osoby. Do Sądu Apelacyjnego w Łodzi wystąpiły za pośrednictwem sieradzkiego. Zanim jednak zostaną rozpatrzone, łódzki sąd musi zająć się zażaleniem na opłatę sądową.
Jak wyjaśnia sędzia Jacek Klęk, apelujących wezwano do uiszczenia opłaty po 2.800 zł od każdego. Zapłacił tylko jeden, a ostatecznie obaj złożyli do Sądu Okręgowego w Sieradzu pismo, w którym podnoszą, że od obu apelacji opłata powinna być jedna. Zostało to uznane za zażalenie i przesłane do rozpatrzenia w Łodzi.
Sprawą zajmie się I Wydział Cywilny Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Nie wyznaczono jednak jeszcze terminu rozpatrzenia zażalenia, a jak twierdzi Dagmara Grabia z łódzkiego sądu, obecnie na rozprawę czeka się tam trzy i pół miesiąca. Tymczasem dopiero po rozpatrzeniu kwestii opłaty sąd będzie mógł zając się właściwą apelacją.
Przypomnijmy, że spółdzielcy niezadowoleni z obciążenia mieszkańców wieżowców opłatami za hydrofornie, w czerwcu na Walnym Zgromadzeniu Członków uchwalili, że pokryć ich koszty ma fundusz remontowy. Te decyzje zaskarżono i sąd w pierwszej instancji uchwały walnego uchylił.
Ponieważ wyrok nie jest prawomocny a postępowanie trwa, Sieradzka Spółdzielnia Mieszkaniowa opłat za hydrofornie nie ściąga, choć wykazuje je jako zadłużenie lokatorów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?