Pierwszym sternikiem Żegliny został Józef Szczeblewski, dotychczas kierujący Startem. W młodości był znanym sportowcem. Warto przypomnieć, że w 1927 roku wygrał marszobieg Praszka - Łódź. Pokonał 120 kilometrów. W czasie służby wojskowej wylądował w sekcji zapaśniczej Legii Warszawa, gdzie ćwiczył pod okiem wielkiego mistrza Władysława Pytlasińskiego. Sieradzanin był też mistrzem dziś zupełnie nieznanej konkurencji sportowej, jaką było przenoszenie słupa telefonicznego. Miał też jechać na igrzyska olimpijskie do Berlina (1936) z kadrą zapaśniczą. Wtedy były jednak takie czasy, że musiał z własnej kieszeni pokryć część kosztów. Na to nie było go stać, a chodziło o 40 złotych. Po powrocie do Sieradza zajął się kajakami, podnoszeniem ciężarów, ale że był człowiekiem renesansu, to miał rozliczne zdolności. Grał więc w orkiestrach Towarzystwa Gimnastycznego Sokół i Ochotniczej Straży Pożarnej.Po zakończeniu II wojny światowej został natomiast instruktorem wychowania fizycznego w sieradzkiej jednostce wojskowej. To Józef Szczeblewski był jednym z pomysłodawców powołania w latach 50 Startu. Warto dodać, że za czasów prezydentury Michała Kłosa (1977-1990) grał z balkonu magistratu, który mieścił się w Rynku, hejnał miasta. Tenże hejnał odegrał także 29 maja 1979 roku roku w Szczecinie podczas podniesienia bandery na m/s Sieradz. Drugim prezesem Żegliny został natomiast Edward Adamkiewicz. Za to praktycznie od początku istnienia klubu związany jest z nim do dziś Mieczysław Nowak, który był początkowo zawodnikiem. Potem został trenerem i jest nim do dziś. Wychował wiele pokoleń znakomitych lekkoatletów, odnoszących sukcesy nie tylko w Polsce.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?