Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łodzi protestują pod prokuraturą. Blokada ulicy Kilińskiego

Agnieszka Jasińska
Józef Sasin uważa, że na ławie oskarżonych nie usiedli wszyscy winni wypadku syna
Józef Sasin uważa, że na ławie oskarżonych nie usiedli wszyscy winni wypadku syna fot. Grzegorz Gałasiński
Józef Sasin z Łodzi, ojciec przygniecionego przez windę syna ma zastrzeżenia do działań łódzkiej prokuratury. Zarzuca śledczym zaniechanie. Wraz innymi osobami z Łódzkiego zakłada stowarzyszenie osób poszkodowanych przez prokuraturę. Po Wszystkich Świętych będą protestować pod Prokuraturą Okręgową w Łodzi.

- Krzysztof skończył technikum, pomagał nam w barze na dworcu. To był bardzo dobry chłopak - wspomina ze smutkiem pan Józef.

Cała rodzina mieszkała razem w bloku przy ul. Przędzalnianej w Łodzi. Tamtego dnia pan Józef nie zapomni nigdy.

- Był już wieczór. Krzysztof wracał do domu. Przepuszczał ludzi wchodzących do windy na parterze, stał w rozkroku i podtrzymywał drzwi. Nagle winda ruszyła przy otwartych drzwiach. Zmiażdżyła syna. Nie miał żadnych szans na przeżycie. Ja byłem wtedy w pracy. Przyjechał po mnie kolega i powiedział, co się stało - wspomina z bólem pan Józef.

Bardzo przeżył śmierć syna. Zaczął pić. Zupełnie nie mógł się pozbierać po tym okropnym wypadku. - Od początku wierzyłem w sprawiedliwość prokuratury - podkreśla łodzianin. - Pomyliłem się. Uważam, że śledczy zlekceważyli sprawę śmierci Krzysztofa. Dlatego postanowiłem walczyć o sprawiedliwość.

Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej podkreśla, że prokuratura w związku z wypadkiem skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko konserwatorowi urządzeń dźwigowych, który kierował pracami przy windzie.

- Konserwator nie dopełnił obowiązku sprawdzenia prawidłowego podłączenia urządzeń elektrycznych windy - podkreśla Kopania. - Zapadł wyrok w tej sprawie. Konserwator został skazany na rok i sześć miesięcy w zawieszeniu nacztery lata. Jednak ojciec Krzysztofa był zdania, że na ławie oskarżonych powinny usiąść też inne osoby, a zwłaszcza właściciel firmy zajmującej się konserwacją windy. Były prowadzone postępowania w tej sprawie, ale prokurator umorzył śledztwo. Stanowisko to podzielił sąd. Pan Józef napisał zażalenie oraz kilka skarg na decyzję prokuratury. Bardzo dokładnie przyjrzeliśmy się tej sprawie. Nie było podstaw, aby pociągnąć do odpowiedzialności karnej inne osoby.

Pan Józef interweniował u rzecznika praw obywatelskich oraz w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Helsińska Fundacja Praw Człowieka ze względu na ograniczone środki finansowe i zasoby ludzkie nie jest w stanie prowadzić wszystkich zgłaszanych do fundacji spraw - odpisała panu Józefowi Maria Ejchart z fundacji.

Nie pomógł też rzecznik praw obywatelskich. Odpowiedział, że nie jest organem ścigania i nie nadzoruje prac prokuratury.

Teraz pan Józef zamierza napisać skargę do Strasburga. Zakłada też stowarzyszenie poszkodowanych przez prokuraturę "Stop". Zebrał kilkanaście osób z naszego regionu, które - tak jak on - mają zastrzeżenia do działania śledczych. Po Wszystkich Świętych niezadowoleni zamierzają protestować pod Prokuraturą Okręgową w Łodzi i zablokować ul. Kilińskiego. Przygotowują już transparenty. - Chcemy zwrócić na siebie uwagę - podkreśla pan Józef.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Łodzi protestują pod prokuraturą. Blokada ulicy Kilińskiego - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto