Młody człowiek zapukał do mieszkania sieradzanki we wtorek około godz. 11.30. Stwierdził, że przyszedł sprawdzić stan instalacji elektrycznej. Jak podaje rzecznik sieradzkiej policji, scenariusz był niemal identyczny, jak wtedy, kiedy w zeszłym tygodniu okradziona została inna mieszkanka Sieradza. Mężczyzna po wejściu do mieszkania zaczął sprawdzać korki, prosząc właścicielkę mieszkania o zapalanie i gaszenie światła. Prosił też o rozmienienie pieniędzy. Właścicielka mieszkania na chwilę straciła z oczu elektryka. Kiedy znów go zauważyła, mężczyzna oznajmił, że wychodzi na klatkę. Gdy nie wrócił po 10 minutach kobieta zaczęła się zastanawiać, czy aby na pewno jest on pracownikiem energetyki. Zaniepokojona poszła sprawdzić miejsce gdzie schowała portfel. Ten zniknął, a wraz z nim kilkaset złotych.
Kobieta zapamiętała, że był to młody mężczyzna w wieku około 20-22, szczupłej budowy ciała, bez zarostu. Ubrany był w niebieską bluzę lub kurtkę, spodnie jeansowe koloru szarego. Miał ze sobą jakieś małe urządzenie. Dodała, że ten sam mężczyzna był u niej kilka dni wcześniej, ale wtedy nie miała dla niego czasu i nie wpuściła do mieszkania.
Policja po raz kolejny apeluje, aby sprawdzać wszystkie osoby podające się za pracowników różnych instytucji. Zawsze należy poprosić o legitymację pracowniczą. Jeżeli takiej nie posiada można poprosić o okazanie się dowodem osobistym Jeżeli również tutaj spotkamy się z odmową nie należy takiej osoby wpuszczać do mieszkania. W każdej tego typu sytuacji można zadzwonić na numer alarmowy policji 997, 112 i poprosić o przysłanie patrolu w celu sprawdzenia takiej osoby. Nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami prawnymi, a może nas uchronić przed stratą mienia.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?