Dziecko udusiło się w wózku - matka odpowie przed sądem

Przed obliczem sieradzkiego sądu stanie niebawem kobieta, której zarzucono, że doprowadziła do śmierci swojego dziecka. Oskarżonej grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności aż po dożywocie.

Do tragicznego zdarzenia doszło 6 grudnia ubiegłego roku w Siedlątkowie. Według ustaleń prokuratury, 21-letnia Katarzyna K. zostawiła bez opieki czteromiesięcznego Kamilka. Chłopczyk znajdował się w wózku. Był nakryty ważącym prawie 1,9 kilograma kocem, a dopływ powietrza ograniczała dodatkowo podniesiona do góry buda. To spowodowało niewydolność oddechową, a w konsekwencji śmierć dziecka.

Zwłoki chłopczyka ujawnili jego dziadkowie. Według ustaleń prokuratury, feralnego dnia matka dziecka wychodząc rano do lekarza poprosiła swoją teściową, aby ta po pewnym czasie zajrzała do wnuka. Zastrzegła jednak, że chłopczyk akurat śpi i pod jej nieobecność może pozostać sam w pokoju. Gdy dziadkowie w końcu sprawdzili, co dzieje się z Kamilkiem, było już za późno. Dziecko się udusiło.

Z aktu oskarżenia wynika, że Katarzyna K. przesłuchana w charakterze podejrzanej przyznała się do zarzucanego jej czynu. Ze złożonych przez kobietę wyjaśnień wynikało, że miała świadomość, iż sposób przykrycia dziecka kocem może spowodować jego zgon.

W wyniku przeprowadzonych badań ustalono, że Katarzyna K. w czasie dokonywania zarzucanego jej czynu miała ograniczoną w nieznacznym stopniu zarówno zdolność jego zrozumienia, jak i możliwość pokierowania swoim postępowaniem.

Kobieta do tej pory nie była karana sądownie. W miejscu zamieszkania cieszyła się pozytywną opinią. Proces będzie prowadzony w Sądzie Okręgowym w Sieradzu. Początek rozprawy wyznaczono na 6 kwietnia.