Aleksander Stawirej mieszka w malutkich Pokrzywniakach pod Brąszewicami, a trenuje po sąsiedzku - w drużynie Ziętek Team Brzeziny. Wszystko zaczęło się w 2009 roku, kiedy zawitał na pierwszy trening, ale nie sam, bo w ćwiczeniach towarzyszyli mu inni członkowie rodziny. – Przez trzy miesiące. Potem się wykruszyli, a ja już zostałem. Byłem takim grubszym chłopakiem, więc na początku nie za bardzo mi szło i trochę dostawałem. Musiałem zejść z wagi, żeby zacząć sobie dawać radę.
Sporty walki ostatecznie zawładnęły młodym mieszkańcem gminy Brąszewice. Na treningi dojeżdża do Brzezin trzy-cztery razy w tygodniu, a przed zawodami stawia się u trenera sześć razy w tygodniu. Ćwiczy także w domu. – W tych sportach liczy się szybkość, wytrzymałość i technika. Po tylu latach daję radę trenować także samodzielnie w domu, bo wiem już na co zwracać uwagę. Mogę wtedy liczyć także na tatę, który zabiera mnie do Brzezin. Tyle godzin na sali treningowej spędził, że zna się na tym sporcie doskonale – z uśmiechem mówi młody sportowiec.
Zaangażowanie zawodnika szybko przyniosło sukcesy. Ten ostatni i największy to wspomniany tytuł mistrza świata juniorów starszych w kickboxingu. Utalentowany zawodnik nie miał sobie równych podczas zawodów rozegranych w włoskim Rimini (- Jechałem z wiarą, że wygram – zapewnia). Po drodze zdobył jeszcze wiele innych trofeów. Ma m.in. na koncie wciąż obowiązujący tytuł mistrza Europy w kickboxingu w kategorii junior młodszy oraz – już w boksie – mistrzostwo Polski wśród kadetów.
Co najbardziej mnie fascynuje w sportach walki? – Sama rywalizacja, pokonywanie własnych słabości, no i dzięki tej pasji zwiedziłem kawał Polski i świata. Czy to mało bezpieczne zajęcie? Bardziej niebezpieczna jest chociażby piłka nożna – odpowiada sportowiec. – Mamy przecież zabezpieczenia, nad walką czuwa sędzia, a zawodników obowiązują etyczne zasady.
Aleksander na laurach spocząć nie zamierza. Marzenia? – Pojechać na olimpiadę i zdobyć złoty medal. Jako bokser, bo kickbokserzy wciąż walczą, żeby ich dyscyplina była tą olimpijską.
Kickbokser na co dzień jest uczniem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Sieradzu szkoląc się na technika urządzeń i systemów techniki odnawialnej. Sportowiec naukę traktuje równorzędnie. – W sporcie nigdy nic nie wiadomo, bo w każdej chwili może pojawić się kontuzja, trzeba więc się zabezpieczyć i zadbać o dodatkowe zajęcie. Ale będę starał się ze sportu wyciągnąć tyle, ile się da…
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?