Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złote Gody w Sieradzu 2017. 50-lecie pożycia świętowało 9 par, w tym małżeństwa dwóch braci

Paweł Gołąb
Dziewięć sieradzkich par świętowało w czwartkowe południe Złote Gody. Jubileusz 50-lecia małżeńskiego pożycia odbył się w Pałacu Ślubów i był wyjątkowy z dodatkowego względu. Wśród bohaterów uroczystości znalazły się małżeństwa… dwóch braci.

Jak przeżyć zgodnie 50 lat razem? – Trzeba dużo miłości, wyrozumiałości i pokory. Należy umieć sobie nawzajem wybaczać, słuchać siebie i nie kłócić się. Ale podstawa to miłość. Bez niej niczego się nie osiągnie – _podaje własną receptę Stanisława Miśkiewicz, która z mężem Stanisławem poznała się przez przypadek – na ulicy. Wpadli sobie w oko i tak już zostało, bo – jak zgodnie przyznają – była to miłość od pierwszego wejrzenia.. - Było różnie, było trudno, była praca zawodowa i rozłąka, ale wszystkie te ciężkie momenty udało nam się przetrwać.
Miłość od pierwszego wejrzenia połączyła także kolejną parę.
- To było na zabawie. Poszłam zobaczyć jak przebiega, zajrzałam do Sali i wypatrzyłam właśnie jego. Powiedziałam sobie „ten chłopiec będzie dzisiaj mój”, zaczęliśmy tańczyć, no i został mój na zawsze – wspomina z uśmiechem Wiesława Bartosz, od 50 lat w szczęśliwym związku z panem Janem. - Życzę wszystkim kobietom, by ich mężowie byli tacy wyrozumiali, stali się takimi przyjaciółmi dla nich jak nasz tato. To nie tylko wspaniały mąż, ale i dziadek, cudowny człowiek, na którego w każdej chwili można liczyć.
Państwo Teresa i Bogdan Bugajscy, którzy dochowali się trzech synów i sześcioro wnucząt, poznali się z kolei w pracy, gdy byli zatrudnieni w sieradzkiej Sirze.
- Ja byłam szwaczką, potem brakarką, na końcu brygadzistką, a mój mąż konwojentem na farbiarni, gdzie na śniadaniu do codziennej szarej kawy dawano mleko. Chodziliśmy więc tam po to mleko i tak spotkałam męża – wspomina pani Teresa wyjawiając co jej zdaniem jest receptą na udany związek. - Trzeba zrozumienia i kompromisu. Jeden drugiemu musi iść na rękę, bo w małżeństwie potrafią pojawić się różne zgrzyty czy niedomówienia. Ale podstawowa sprawa to miłość. - Jesteście Państwo dowodem tego, że warto w życiu robić coś razem. W dzisiejszym świecie szybkiego życia, życia na chwilę, życia na próbę pokazujecie, że warto poświęcić siebie dla drugiej osoby – mówił pod adresem jubilatów prezydent Sieradza Paweł Osiewała. _– To wy zakładając 50 lat temu swoje rodziny zaczynaliście budować nasze miasto i efekty tego widoczne są dziś na każdym kroku.
_- Jako radni spotykamy się z wieloma rozbitymi rodzinami. A rozbite rodziny to nieszczęśliwe dzieci czy wnuki. Wy potrafiliście przez 50 lat trwać razem wychowując dzieciaki i dbając teraz o wnuki – _chwalił z kolei przewodniczący Rady Miejskiej w Sieradzu Mirosław Antoni Owczarek.
Podczas czwartkowej uroczystości w Pałacu Ślubów Urzędu Stanu Cywilnego w Sieradzu przyznane przez prezydenta RP medale za długoletnie pożycie małżeńskie z rąk władz miasta odbierali: Włodzimierz i Wacława Janczarowie, Antoni i Waleria Królikowscy, Michał i Marianna Miśkiewiczowie, Walenty i Mirosława Sroczyńscy, Jan i Wiesława Bartosz, Bogdan i Teresa Bugajscy, Stanisław i Anna Dubiakowie, Stanisław i Stanisława Miśkiewiczowie oraz Jerzy i Marianna Walczakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto