Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złoczew: Zarządcy drogi i gminie nie starczyło 5 lat na udrożnienie rowów

Bożena Bilska-Smuś
Stanisław Lis pokazuje położony w rowie światłowód
Stanisław Lis pokazuje położony w rowie światłowód fot. Bożena Bilska-Smuś
Stanisław Lis, mieszkający w Złoczewie przy ul. Burzenińskiej, przeżywał dramatyczne godziny, gdy woda wypełniła piwnice jego domu.

Przyjechali strażacy, pompowali, ale wciąż napływała, bo przepust był zrujnowany.

Historia wydarzyła się 5 lat temu. Wtedy też, żeby zażegnać problem, doszło do porozumienia między gminą Złoczew a Powiatowym Zarządem Dróg w Sieradzu, do którego należy administrowanie Burzenińską. Zarząd zobowiązał się kupić dreny, rury, a gmina miała je zamontować. Chodziło o wykonanie 120-metrowego rowu odprowadzającego wodę. Poza tym złoczewski samorząd wziął na siebie zadanie wyczyszczenia rowów po obu stronach ulicy.

Zgodnie z umową, PZD zapewnił materiały do wykonania inwestycji. Ostatnia partia była kupiona w 2009 roku i zawieziona do gminy Złoczew. Część jest na miejscu budowy, reszta w magazynie Zakładu Gospodarki Komunalnej w Złoczewie. W ciągu tych 5 lat naprawiony został jedynie przepust, a dreny wciąż czekają na zamontowanie. W minionym roku być może by do tego doszło, ale koparka wyciągnęła... kabel telefoniczny położony w rowie.

- W ubiegłym roku przywieźli rury i może wreszcie by je wkopali, ale wtedy wyciągnęli ten światłowód - Stanisław Lis pokazuje leżący na dnie rowu kabel. - Wciąż walczę o tę inwestycję, bo chcę, żeby była skończona, skoro PZD i gmina się do tego zobowiązały. Dopiero wtedy przestanę drżeć o moją posesję, czy przy większych opadach nie będzie podtopiona.

- Wstydu nie mają, żeby tak przeciągać sprawę - bulwersuje się radna powiatowa Katarzyna Paprota, dodając, że minie jej kadencja, a udrożnienie rowów, o co występowała wiele razy, nie zostanie wykonane.

Jerzy Wieczorek, przewodniczący Rady Miejskiej w Złoczewie, nie może się nadziwić porozumieniu między powiatem a gminą. - Żeby tyle czasu leżały dreny! To typowa niegospodarność. Na dodatek sąsiad Stanisława Lisa zostawił pas pola z uwagi na tę inwestycję i ziemia w poprzednim roku leżała odłogiem, teraz pewnie też tak będzie. Powinien iść do burmistrza z żądaniem odszkodowania - nie ma wątpliwości przewodniczący.

Zastanawia się też nad pomysłem puszczenia światłowodów rowem.

- Na początku Burzenińskiej idą ogrodami, potem trafiają do rowu. Kto odebrał tę inwestycję? - pyta Wieczorek.

Jerzy Wieczorek ma też kilka odpowiedzi od burmistrza Złoczewa na zgłaszane przez siebie interpelacje dotyczące rowów na Burzenińskiej. - Za każdym razem jestem informowany, że gmina zajmie się ich udrożnieniem - podkreśla przewodniczący.

Zapytaliśmy i my burmistrza Złoczewa, co w tej sprawie zamierza zrobić. - Jak tylko będą warunki, to wchodzimy - zapewnia Antoni Kucharski.

- Od jakiegoś czasu kontaktuję się w tej sprawie z burmistrzem i mam jego przyrzeczenie, że wiosną ta inwestycja zostanie zrealizowana - twierdzi Robert Piątek, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sieradzu, tłumacząc, że największy problem mieli z pogłębieniem rowu melioracyjnego, do którego pójdzie woda z pól i posesji.

- Udało się nam to wykonać, więc pozostaje udrożnienie rowów - uzupełnia dyrektor Piątek. Przyznaje, że nie zauważył, iż rowem prowadzony jest światłowód. - Muszę się temu kablowi przyjrzeć. Mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto