Pożar dość szybko został opanowany. Akcja dogaszania trwała do godz. 20.30. W gotowości był cały czas samolot gaśniczy Dromader z Bełchatowa.
Według oficera dyżurnego PSP w Sieradzu akcja była trudna ze względu na szybko zmieniające się warunki. Najpierw płonął młodnik, potem ogień przeniósł się na stary las. Było bardzo sucho i trudno było te płonące drzewa opanować. W akcji oprócz strażaków brały udział również służby leśne.
- Niebezpieczne były języki ognia, które szybko przenosił wiatr - mówi biorący w akcji gaszenia strażak z OSP w Złoczewie.
Według nieoficjalnych informacji pożar mógł powstać w wyniku podpalenia.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?