18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zalewani rolnicy z gm. Sieradz bardziej spokojni. Po blokadzie serwisówki S8 spotkanie w urzędzie

Paweł Gołąb
W lepszych humorach na zachmurzone niebo spoglądają rolnicy z gminy Sieradz, którzy w zeszłym tygodniu ostro zaprotestowali na budowie ekspresowej trasy S8 winiąc ją za zalanie ich pól, łąk i gospodarstw. Po zablokowaniu drogi technicznej, która zatamowała wezbraną Żeglinę tak, że rzeczka wylała się na ich użytki, wykonawca rozkopał w dwóch miejscach serwisówkę, dzieki czemu nadmiar wody zaczął szybko schodzić. Satysfakcjonująco dla gospodarzy zabrzmiały także zapowiedzi ze strony inwestora i projektantów, które usłyszeli na negocjacyjnym spotkaniu stron zorganizowanym w Urzędzie Gminy Sieradz. Bo przebieg rzeki finalnie nie będzie niczym zakłócony i podobny problem nie ma prawa się z tej strony pojawiać.

- Satysfakcjonuje nas wszystko, co nam tylko pozwoli korzystać z naszych pól – mówi jasno sołtys wsi Bogumiłów Sławomir Kaczmarek, który stanął na czele komitetu protestacyjnego powołanego, gdy woda zaczęła pochłaniać kolejne użytki. – Po naszej interwencji serwisówka została przekopana w dwóch miejscach i woda – tak jak się spodziewaliśmy - zaczęła szybko schodzić, więc widać, że racja była po naszej stronie. A plany docelowe? Dowiedzieliśmy się o nich dopiero po proteście. Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby rzeka płynęła nadal prosto, ale słyszymy, że tak się nie da. Jeżeli serwisówka nie będzie jej blokować, to już nas cieszy, bo po to właśnie spotkalismy się, by do takich sytuacji już nie dochodziło. Myślę, że problem mamy rozwiązany, dlatego jesteśmy zadowoleni.
A skąd się wziął? Most na Żeglinie, po którym biec ma S8, został w tej okolicy wybudowany kilkadziesiąt metrów od dawnego koryta. To, jak tłumaczy administrator, ze względów oszczędnościowych. Nowy tor rzeki został poprowadzony dwa razy pod kątem 90 stopni, do tego doszły zbyt wąskie przepusty pod serwisówką i po intensywnych woda Żeglina zaczęła intensywnie wzbierać. Rolnicy alarm podnieśli już na początku maja, ale przez miesiąc nikt – jak mówią z wyrzutem – słuchać ich nie chciał. Gdy po ostatnich opadach problem z nadmiarem wody w Bogumiłowie, Wiechucicach i Wiechutkach nabrzmiał tak bardzo, że pod wodą – według szacunków – znalazło się 300 ha użytków, rolnicy nie wytrzymali. W minioną środę serwisówkę zablokowali. Protest okazał się skuteczny. Jeszcze tego samego dnia droga została rozkopana w dwóch miejscach, a potem inwestor dodatkowo zapewnił, że wyrw nie zakopie, dopóki woda nie znajdzie się na bezpiecznym poziomie. A spotkanie w urzędzie, które rozpoczęło się w gorącej atmosferze, przyniosło potwierdzenie o finalnym rozwiązaniu dotyczącym nie tylko serwisówki (nie będzie biegła nad rzeką), ale także mostu na Żeglinie.
- Zaprojektowane rozwiązania budowane są z zapasem, na tak zwaną wodę stulecia. Problemu z tej strony być więc nie powinno – zapewnia Michał Hoszowski z biura projektowego Mostów Katowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto