Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za deszcz w kanalizacji opłata?

Paweł Gołąb
W wielu miejscach trwa budowa przyłączy do powstałej kanalizacji

W wielu miejscach trwa budowa przyłączy do powstałej kanalizacji
 Fot. Paweł Gołąb
Miasto i sieradzkie wodociągi proponują podwójną rewolucję w taryfach.



Szykuje się rewolucja w opłatach za wodę i ścieki. W propozycji taryf, które będą obowiązywać od początku przyszłego roku, znalazła opłata za zrzucanie do kanalizacji sanitarnej wód opadowych. Czy to oznacza, że wraca osławiony podatek od deszczu, który bezskutecznie próbowano wprowadzić w minionym roku? Prezydent Sieradza Jacek Walczak zapewnia, że to wbrew pozorom nie deja vu, bo jest to inaczej skonstruowane obciążenie niż to poprzednie.

Zapowiedź wprowadzenia opłaty padła z ust prezydenta podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Sieradzu. – Około jedną trzecią ścieków, jakie trafiają do naszej oczyszczalni stanowią wody opadowe, które w ogóle nie powinny tu trafić – uzasadniał potrzebę wprowadzenia taryfy, która ma to wyeliminować. – Ilość ścieków jest większa, a pieniądze z tytułu ich odprowadzenia wcale nie.

Szczegóły na temat nowej opłaty mają być podane na konferencji zwołanej w sprawie nowych taryf jeszcze w tym tygodniu. Dopytywany przez nas w kuluarach prezydent wyjawiał jednak na gorąco, że opłata ma dotyczyć zarówno instytucji jak i osób prywatnych. To za wodę deszczową, która z dachów, podjazdów czy utwardzonych placów jest spuszczana poprzez instalacje prosto do kanalizacji sanitarnej. Zarówno z terenu miasta jak i sąsiedniej wiejskiej gminy Sieradz.
Sprawa ma być regulowana na podstawie indywidualnych umów. Jakich opłat można się spodziewać? Jak wskazuje prezydent Jacek Walczak, podstawą do wyliczeń ma być poziom średnich opadów w Polsce, który zakłada pół metra sześciennego wód opadowych w skali roku na każdy metr kwadratowy powierzchni. Jak się od niej uchronić? Wystarczy wody deszczowe „przekierować” z kanalizacji na zielone tereny albo ją magazynować. Wtedy opłata naliczana nie będzie.

Wcześniejsza próba uregulowania tej kwestii została podjęta latem ubiegłego roku. Pierwsza uchwała w sprawie została szybko zdjęta na prośbę większości radnych, bo dla przeciwników tego rozwiązania niosła zbyt wiele wątpliwości. Taryfy wróciły jednak szybko, już na następne obrady, ale w nieco zmienionej wersji. Nowa uchwała przewidywała m.in., by płacono nie od metra kwadratowego powierzchni jak to proponowano wcześniej, a metra sześciennego wody zrzucanej do kanalizacyjnych kratek. To w przeforsowaniu propozycji nie pomogło. Zdaniem radnych, także części tych koalicyjnych, zasady nakładania taryf pozostały nadal niejasne. Ponadto ich zdaniem nie powinno się na sieradzan nakładać kolejnych opłat. Za pomysłem opowiedziało się ledwie 3 radnych, przeciw było 11, a 6 wstrzymało się od głosu.

Nie jest to jedyna rewolucja, która dotyczy opłat za wodę i ścieki. Jak już informowaliśmy na naszych łamach proponuje się, by tym razem zróżnicować skalę podwyżek dla mieszkańców miasta i gminy, co jest dyktowane faktem, że ci pierwsi w przeważającej części kanalizację już mieli i nie mogą w równym stopniu ponosić kosztów inwestycji, której główny nacisk „poszedł” na wsie. Sieradzanie mają płacić łącznie za metr sześcienny wody i tę samą ilość odebranych ścieków 13,05 zł (było 11,58 zł, wzrost o prawie 13 proc.). Mieszkańcy wiejskiej gminy już 16,29 zł (wzrost o ponad 40 proc.). Wójt gminy Sieradz zapowiedział, że w tej sprawie będzie jeszcze negocjował. Rozmowy zostały zapowiedziane po Wszystkich Świętych.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto