Z Wielunia do Sieradza. Janusz Atłachowicz nowym p.o. dyrektora szpitala wojewódzkiego

Janusz Atłachowicz został nowym pełniącym obowiązki dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Sieradzu. Stało się to dzień po tym, jak rozwiązana została z nim umowa jako z dyrektorem wieluńskiego szpitala. O swoim zamiarze rezygnacji z rządzenia lecznicą Janusz Atłachowicz poinformował Zarząd Powiatu Wieluńskiego już w sierpniu, składając wypowiedzenie. Jednocześnie zapewnił on wówczas,że jest gotowy piastować stanowisko dyrektora do końca 2020 roku. Sytuacja jednak nabrała zupełnie innego obrotu. Najpierw Zarząd Powiatu zaproponował rozwiązanie umowy z końcem października, a następnie sam Atłachowicz poprosił o rozwiązanie umowy z dniem 14 października. Objęcie nowego stanowiska wyjaśniałoby pośpieszne odejście z wieluńskiej lecznicy.

Rozmowy zaczęły się na początku października i w ubiegłym tygodniu zostały sfinalizowane. Dziś już jestem w szpitalu w Sieradzu- komentuje Janusz Atłachowicz

.

Jak przyznaje były dyrektor wieluńskiego szpitala, zmiana jest spora, a wyzwanie olbrzymie.

To jest potęga w stosunku do Wielunia pod każdym względem, czy to finansowym czy też inwestycyjnym. Natomiast z relacji jakie dostałem od zastępcy do spraw medycznych, którego znam i z którym miałem już przyjemność pracować w innej placówce, widzimy w tym szpitalu duży potencjał do zmian- dodaje dyrektor Atłachowicz.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie jeśli chodzi o funkcję dyrektora szpitala w Sieradzu sporo się działo.W lipcu tego roku pełniącym obowiązki dyrektora Wojewódzkiego Szpitala w Sieradzu został Marek Neuberg. Łączył tę funkcję z kierowaniem oddziałem położniczo-ginekologicznym. Neuberg zajął stanowisko odwołanego przez organ prowadzący dotychczasowego dyrektora lecznicy Witolda Stefaniaka. Zarząd województwa łódzkiego powierzył mu funkcję dyrektora szpitala na czas określony, tj. do momentu wyłonienia w drodze konkursu nowego dyrektora. Tymczasem do tej pory, po odejściu ostatniego z dyrektorów, nie został rozpisany konkurs na to stanowisko. Jak przyznaje Janusz Atłachowicz, nie miał on okazji jeszcze spotkać się ze swoimi przełożonymi. Takie spotkanie natomiast zaplanowane zostało na następny tydzień.