Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z kapliczki na Widzewie znów zniknęły symbole religijne

Matylda Witkowska
Z kapliczki na Widzewie znów zniknęły symbole religijne
Z kapliczki na Widzewie znów zniknęły symbole religijne Grzegorz Gałasiński
Podczas gdy cała Polska emocjonuje się krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, mieszkańcy Widzewa też prowadzą swoją walkę o krzyż. Z niewielkiej kapliczki przy ul. Rokicińskiej regularnie usuwane są wszystkie symbole religijne. Ostatni raz zniknęły tydzień temu. Kto za tym stoi?

Przedwojenna, biało-błękitna kapliczka stoi na górce przy wiadukcie kolejowym nad ulicą Rokicińską, tuż obok parkingu hipermarketu Tesco. Jeszcze tydzień temu prezentowała się okazale - z krzyżem i figurką Matki Boskiej. Dziś bardziej przypomina świecki pomnik niż obiekt kultu, bo nie ma na niej żadnych symboli religijnych.

- Ciągle ktoś je zabiera - mówi mieszkająca w pobliżu Beata Kazimierska.

W ciągu dwóch lat zniknęły już trzy metalowe krzyże, dwie figurki Matki Boskiej i jedna rzeźba Chrystusa.

- Najpierw mieliśmy Matkę Boską całą białą, potem w błękitnym płaszczu i chuście. Obie zniknęły, tak samo jak Chrystus - mówi Kazimierska. - Nie mamy pojęcia, kto to robi. Gdy tylko ludzie je odkupią, zaraz giną - dodaje.

O kapliczkę dbają mieszkańcy pobliskich bloków przy ulicy Bartoka, ale należy ona do znajdującej się za torami parafii św. Kazimierza.

- Jak to figurka znowu zniknęła? Przecież dopiero co wstawiliśmy nową!- denerwuje się ks. Wiesław Jonczyk, proboszcz parafii.

Jak przyznaje proboszcz, kłopoty z kapliczką trwają od dwóch lat. - Regularnie giną też krzyże. Najpierw był metalowy, ktoś go zabrał. Wstawiliśmy mosiężny, wkręcany. Ktoś go wyrwał razem z kawałkiem dachu - mówi proboszcz.

Po raz trzeci wierni postawili krzyż i figurkę kilka tygodni temu. Nie postały długo. - Podejrzewamy, że jest to ta sama osoba, ale nie mamy pojęcia, kto to jest - tłumaczy proboszcz.

Złodziei nie widzieli ani pracownicy parkingu, ani mieszkańcy bloków. - Na trawie obok kapliczki często urządza pikniki młodzież. Może to oni? -zastanawia się pani Kazimierska.

Łódzka policja o kapliczkowym złodzieju nie słyszała.

- Zdarzają się kradzieże mosiężnych liter z nagrobków albo cennych lichtarzy z kościoła. Ale ten przypadek jest nietypowy - przyznaje asp. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jednak bez monitoringu złapanie złodzieja będzie trudne - ocenia.

Bezczeszczenie i okradanie kapliczek to problem wielu łódzkich proboszczów. W parafii Zesłania Ducha Świętego kilka lat temu ktoś wyniósł dużą metalową rzeźbę, stojącą obok zakrystii. W sąsiadującej ze św. Kazimierzem parafii św. Piotra i Pawła ktoś wiosną zniszczył drewniane ogrodzenie przydrożnego krzyża. - Jeżeli ktoś potrzebował go na opał, to niech ma. Ale niewykluczone, że po prostu zniszczył - tłumaczy ks. Edward Wieczorek, proboszcz tej parafii. Jego zdaniem, w społeczeństwie zwiększa się przyzwolenie na takie zachowanie.

- Coraz częściej słychać głosy osób, którym przeszkadzają symbole religijne. Być może one są bardziej winne niż ci, którzy je zabierają - ocenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto