- Hodowaliśmy kwiaty przez ostatnie miesięcy - mówi pani Krystyna sprzedająca wraz z mężem pod Cmentarzem parafialnym. - Dotychczas nabywców znalazło jakieś 30 procent kwiatów. Jak wstępnie liczyłam już teraz straciliśmy jakieś 30 tysięcy złotych. We wtorek już tu nie przyjadę, bo nie mamy wykupionego miejsca na handel.
- Jak trzeba zamknąć cmentarze to trzeba - wtrąca druga ze sprzedawczyń. - Trzeba było to jednak wcześniej zakomunikować, a nie w ostatniej chwili. Cały rok czekamy na Wszystkich Świętych. Tak, sieradzanie pojawiają się i kupują kwiaty.
- Przyjechałem wraz z żoną w geście solidarności - mówi mieszkaniec Sieradza. - O, proszę popatrzeć, kupiliśmy piękne kwiaty.
Pod Cmentarzem Komunalnym większy spokój.Brama zamknięta na kłódkę. Pani Bogusława, która handluje zniczami i kwiatami załamuje ręce. - Co ja teraz zrobię z chryzantemami, no co? Jak dziś nie sprzedam to koniec, będą do wyrzucenia. Tak, czasem ktoś przyjeżdża po kwiaty, ale niewielu.
Sprzedawcy nie wierzą za to w skuteczność zapowiadanej pomocy rządowej.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?