Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WOŚP 2016 w Sieradzu. Uliczną zbiórkę prowadziło 110 wolontariuszy, były dodatkowe atrakcje

Paweł Gołąb
Uliczna kwesta, sympatyczne gesty i dodatkowe atrakcje jak konkurs zręczności kierowców czy motocyklowe przejażdżki – tak przebiegała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy podczas finału w Sieradzu.

Uliczną zbiórkę prowadziło na terenie miasta 110 wolontariuszy z dwóch sztabów, które powstały w Szkole Podstawowej nr 9 oraz Gimnazjum nr 2 w Sieradzu.
Natalia Bilnik, Sara Podsiadła, Kornelia Kończak i Lena Tworek z sieradzkiej „dziewiątki” kwestę prowadziły m.in. pod kościołem Najświętszego Serca Jezusowego na os. Jaworowe. Czemu przystąpiły do akcji? – Chcemy pomagać chorym dzieciom i starszym osobom. Zbierając pieniądze podczas tej akcji można ich wesprzeć, bo to pozwala na zakup sprzętu i te osoby mają większe szanse na przeżycie.
Do samego sztabu w sieradzkiej „dziewiątce” dotarł niecodzienny dar. Jedna z mieszkanek miasta przyniosła tu pełną bilonu skarbonkę w nietypowym kształcie auta. – To był zaskakujący moment – przyznaje z uśmiechem Anna Nowakowska, szefowa sztabu w SP nr 9 w Sieradzu. - Nigdy nie wiemy, kto i z czym do nas przyjdzie, a dziś pojawił się taki dar.
Orkiestrowy sztab w „dziewiątce” powoływany jest od ośmiu lat. Nauczyciele podkreślają, że jest to wspaniała lekcja dla uczniów. – Dzieci uczą się myśleć nie tylko o sobie, ale i innych. Tych najmłodszych potrzebujących wsparcia czy starszych, których jest wielu wokół nas, a ich nie zauważamy.
Przed Gimnazjum nr 2 w Sieradzu odliczyli się sieradzcy motocykliści ze stowarzyszenia Grupa Motocyklowa Sieradzanie. Chętnych zapraszali na przejażdżkę albo wspólne zdjęcie oczywiście za datek na rzecz Orkiestry. – Pomagamy od 2007 roku i będziemy pomagać, bo widzimy taką potrzebę. Z jednej strony korzysta przecież pediatria, a każdy z nas ma dzieci, a z drugiej starsi ludzie, którymi też będziemy. Może komuś przyda się sprzęt kupiony dzięki Orkiestrze – uzasadnia Jacek Mikołajczyk, prezes Grupy Motocyklowej Sieradzanie.
Taką potrzebę widzą także młodzi wolontariusze z Gimnazjum nr 2: Zuzanna Rybicka, Wiktoria Mikołajczyk i Julia Oganiaczyk. – Co nas przyciąga? Pomoc innym. Cieszy nas, że wiele osób chętnie wrzucało pieniądze do puszek. Niektórzy podchodzili sami.
Najmłodszym wolontariuszem w Sieradzu był malutki Adaś Spętany, synek szefowej sztabu w Gimnazjum nr 2 w Sieradzu Anny Bartosik, który ma ledwo roczek z okładem. Swoją puszkę i identyfikator miał już przed rokiem jako 3,5-miesięczny szkrab. - Uważam, że idea Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zasługuje na to, by ją rozpropagować, warto ją więc zaszczepiać już od najmłodszych lat. Chodzi przecież o pomoc dzieciom i uwrażliwienie na krzywdę innych – podkreśla dumna mama.

W powiecie sieradzkim sztaby powstały także w Błaszkach, Warcie, Złoczewie, Wróblewie i Goszczanowie. Jak przebiegały tam finały i jakie kwoty zebrano, poinformujemy w oddzielnych materiałach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto