Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodociągi pozwały gminę Sieradz do sądu

Paweł Gołąb
Prezes MPWiK Krzysztof Grabowski powiadomił też prokuraturę
Prezes MPWiK Krzysztof Grabowski powiadomił też prokuraturę Fot. Paweł Gołąb
Finansowa wojna z kanalizacją w tle rozgorzała pomiędzy sieradzkimi wodociągami a wiejską gminą Sieradz. Miejska spółka wytyka samorządowi, który brał udział w inwestycji bierność, wskutek czego tempo przyłączania się do nowopowstałej sieci jest zbyt niskie. Powołując się na wcześniej podpisane pomiędzy stronami porozumienie zaczęła naliczać kary za to, że z gminy Sieradz nie trafia do oczyszczalni zakładana ilość ścieków. Ponieważ samorząd płacić nie chce, sprawa trafiła do sądu. Spór przed Temidą toczy się o 219 tys. zł. Roszczenia wodociągów wobec gminy jednak rosną i sięgają już 443 tys. zł.

Jak poinformował dzisiaj prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Sieradzu Krzysztof Grabowski spółka wystąpiła o zapłatę już we wrześniu ubiegłego roku. Powód? Brak działań gminy dyscyplinujących mieszkańców do budowy przyłączy kanalizacyjnych, który – jeśli nie osiągnie się pożądanego efektu ekologicznego – może skutkować odebraniem części lub całości unijnych milionów złotych przyznanych na inwestycję. Sprawa ma dodatkowy aspekt. Ponieważ w sądzie pełnomocnik gminy powołał się na fakt, że porozumienie nie zostało sygnowane przez jej skarbnika i tym samym nie jest skuteczne, a jednocześnie gmina współfinansowała inwestycję, postanowił o powiadomieniu sieradzkiej prokuratury o przekroczeniu uprawnień przez wójta, a Regionalną Izbę Obrachunkową w Łodzi o naruszeniu przez niego dyscypliny finansów publicznych.
Wójt gminy Sieradz Jarosław Kaźmierczak z finansowym żądaniem, które trafiło do sądu, się nie zgadza. Argumentuje, że roszczenia sieradzkich wodociągów są bezzasadne. Jego zdaniem nie zaistniała możliwość podłączenia do sieci kanalizacyjnej mieszkańców gminy na warunkach określonych w porozumieniu i z naliczeniem kary się pospieszono – zrobiono tak po zakończeniu jednego z kontraktów, a nie po całej inwestycji. Zapewnia, że gmina podjęła starania, by tempo przyłączania się rosło. A brak kontrasygnaty skarbnika na wspomnianej umowie to niedopatrzenie, ale wodociągów i miasta Sieradz.
Szerzej o sporze w najbliższym „Nad Wartą”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto