Włamanie do auta w Sieradzu. Złodziej okradł małżeństwo, które wybrało się na spacer po parku

Jak relacjonuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski para zaparkowała toyotą RAV4 na ul. Sportowej i wybrała się w głąb parku. - Sieradzanka opuszczając pojazd zostawiła na przednim siedzeniu swoją saszetkę i torebkę. Natomiast małżonek swoją saszetkę położył na podłodze za fotelem kierowcy. Do samochodu wrócili po upływie około 2 godzin. Niestety w czasie ich nieobecności nieustalony na chwilę obecną złodziej prawdopodobnie zauważył leżącą na wierzchu torebkę wraz z saszetką. Dlatego też zbił szybę i skradł leżące na wierzchu torebki. Jego uwadze nie umknęła także saszetka leżąca na podłodze pojazdu. Sieradzanie oprócz saszetek stracili także znajdujące się w nich dokumenty, telefon komórkowy, kartę bankomatową i pieniądze. W sumie ponieśli straty w wysokości ponad 2 tysięcy złotych.
Policja – jak instruuje dalej rzecznik – apeluje, aby nigdy nie zostawiać w samochodzie na wierzchu żadnych wartościowych przedmiotów. - Nie należy zostawiać na wierzchu nawet pustych torebek, kopert itp. rzeczy. Złodziej nie wie czy przypadkiem nie znajdują się tam wartościowe przedmioty bądź pieniądze. Aby sprawdzić zawartość, wybije szybę. Nawet, gdy nic wartościowego nam nie ukradnie, koszty zniszczonej szyby będziemy musieli pokryć sami. Dlatego też wszystkie przedmioty w tym między innymi torebki, saszetki, dokumenty itp. przed opuszczeniem pojazdu chowajmy do bagażnika. Nie zostawiajmy na wierzchu w widocznym przez szybę miejscu żadnych przedmiotów, które mogą skusić potencjalnego złodzieja.
- Niestety wystarczy się przejść po parkingach przed marketami, aby stwierdzić, że sporo osób nie przestrzega tych podstawowych zasad bezpieczeństwa – _stwierdza rzecznik. - Zdarza się również zauważyć, szczególnie latem w zaparkowanych samochodach uchylone okna i leżące na wierzchu różnego rodzaju przedmioty, które mogą stanowić potencjalnie „łakomy kąsek” dla złodzieja._