Do zdarzenia doszło w miniony piątek na ul. Sosnowej w Sieradzu. Na młodą sieradzankę czekającą na przyjazd autobusu napadł mężczyzna, który wciągnął swoją ofiarę do pobliskiego lasu. Jak informuje rzecznik sieradzkiej policji napastnik przewrócił dziewczynę, a następnie przyłożył jej nóż do szyi. Całe zdarzenie widziała przechodząca niedaleko kobieta. Wszczęła ona alarm i spłoszyła bandytę. 34-latek wyrwał swojej ofierze torebkę i uciekł w głąb lasu. Kobieta powiadomiła dyżurnego policji. Na miejsce został wysłany patrol policji. Funkcjonariusze odnaleźli napastnika. W chwili zatrzymania rozmawiał on przez komórkę z… dyżurnym policji. Okazało się bowiem, że bandyta sam zadzwonił do komendy policji i przyznał się do napadu. Co ciekawe podał swoje imię i nazwisko.
34-letni napastnik usłyszał zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat. Podejrzany przyznał się do winy. Został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Mężczyzna pod koniec ubiegłego roku opuścił mury więzienia. W zakładzie karnym odbywał karę za podobne przestępstwo, które popełnił w piątek.
Napadniętej sieradzance nic się nie stało.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?