Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walczaka oko na Maroko

Paweł Gołąb
Paweł Gołąb
Ambasador afrykańskiego kraju z wizytą w Sieradzu. Prezydent Jacek Walczak liczy na nawiązanie kontaktów gospodarczych, opinia publiczna na razie kpi z pomysłu.

Ma pan oko na Maroko? - A drugie na Kaukaz - kończy znane powiedzenie prezydent Sieradza Jacek Walczak pytany o podjętą właśnie próbę nawiązania kontaktów z afrykańskim krajem. Już poważniej wskazując, że - szczególnie w gospodarce, a ta jest w tej inicjatywie najważniejsza - warto sięgać tam, gdzie inni jeszcze nie dotarli, bo bycie pierwszym często gwarantuje sukces. Przekonać do swojej wizji będzie musiał jednak nie tylko potencjalnych inwestorów z Afryki, ale i sieradzan. Bo wśród mieszkańców (patrz ramka) na razie dominuje przeświadczenie o przeroście formy nad treścią. Że bardziej chodzi o planowane wypady w atrakcyjne turystycznie rejony niż o dobro miasta.

O współpracy podjętej z inicjatywy sieradzkiej biznes-menki Marii Jolanty Król, oficjalnie rozmawiano w zeszłym tygodniu. Do miasta przybył ambasador Królestwa Maroka Moha Ouali Tagma. Egzotyczny gość dowiedział się jakimi możliwościami dysponuje Sieradz, zwiedził miasto z placem Teatralnym i Rynkiem na czele oraz pojawił się w sieradzkiej mleczarni.

- Marokańczycy kupują mleko w proszku, stąd ta wizyta. Nie ulega wątpliwości, że branża spożywcza jest tą, którą najpoważniej bierzemy pod uwagę przy potencjalnej wymianie handlowej - uzasadnia prezydent Sieradza. - Miasto mogłoby skorzystać i z tego, że Maroko jest zainteresowane powstaniem centrum logistycznego do obsługi firm działających w Polsce.

Ambasador wskazuje z kolei, że jego rola polega na wytyczaniu i przecieraniu szlaków do wzajemnych kontaktów. - Duże rzeczy tworzą się poprzez takie inicjatywy.
Dlatego wizytę określono jako przygotowawczą. Teraz marokańska strona wyznaczy własne miasto, z którym sieradzanie mogliby podpisać umowę partnerską. Kolejny krok to misja gospodarcza.

Czy prezydent nie boi się, że inicjatywa jest tak egzotyczna, iż nie do zrealizowania? Tym bardziej, że miast partnerskich Sieradzowi nie brakuje, ale na gospodarkę to się nie przeniosło. - To kolejna próba wzmocnienia Sieradza, pokazania miasta nie lokalnie, a na mapie Polski. Dla niektórych pomysł może wydawać się szalony. Dla mnie takim, który może się sprawdzić. Współpraca z niemieckim Gaggenau dopiero po 10 latach ma szansę przerodzić się w wymianę handlową.
Ale dla radnego opozycji Mirosława Owczarka to zasłona dymna. - To hasła, które mają odwrócić uwagę od rzeczywistej sytuacji miasta.

Jakie marokańskie miasto może stać się partnerem Sieradza? Ambasador wskazuje, że rozważa się trzy propozycje, ale więcej nie zdradza. Kiedy natomiast może dojść do misji? Na to pytanie prezydent odpowiada, że jeśli nie w tym roku, to w przyszłym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto