Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W walce z glapami orężem tylko... dach

Paweł Gołąb
Dach nad widownią zamontowany został w tym roku
Dach nad widownią zamontowany został w tym roku Fot. Paweł Gołąb
Sieradzanom odwiedzającym park Staromiejski przeszkadzają stada ptaków. Kompleksowo rozwiązać problemu, mimo zapowiedzi i prób podejmowanych przez miasto, się nie dało. Częściowo pomaga w tym jedynie dach zamontowany nad amfiteatrem.

Wszelkiej maści glapy, które zagnieździły się na tutejszych drzewach, uprzykrzają życie nie tylko spacerowiczom, ale i uczestnikom kulturalnych imprez organizowanych w amfiteatrze. Sprawa wraca niczym bumerang już od kilku lat. Wyproszenie niechcianych gości nie okazuje się jednak tak łatwym zadaniem choć pomysłów, w tym tak niecodziennych jak sprowadzenie sokołów do postraszenia tych mniej szlachetnych ptaków, nie brakowało.
- Dla mnie to skandal – nie ukrywa mocnych słów jeden z sieradzan, któremu przeszkadzają stada ptaków okupujące drzewa w parku. Mieszka niedaleko, zwraca więc uwagę nie tylko na to, że wrony czy kawki zapaskudzają alejki w parku czy ławki w amfiteatrze. - Za moim oknem dosłownie się od nich kotłuje. Tłuką się między sobą, obsiadają dach. To jest ogromny dyskomfort. Jeszcze trzydzieści lat temu można było swobodnie pójść do parku. Teraz tak już się nie da. Te ptaki dosłownie zawładnęły tym rejonem, wskutek czemu cierpią przecież nie tylko ludzie na koncertach, ale także same drzewa czy okoliczni rolnicy, bo przecież te glapy żerują na ich polach. Dla mnie to hańba – wytyka sieradzanin wskazując, że w sąsiedniej Zduńskiej Woli próbowano sobie radzić z tym problemem przez montowanie urządzeń elektronicznych emitujących dźwięki odstraszające ptaki.
Prezydent Sieradza Jacek Walczak odpowiada, że rozwiązanie problemu nie jest wcale tak proste jakby się mogło wydawać. Jak tłumaczy, wynajęcie sokolnika, co zresztą brano poważnie pod uwagę, ostatecznie przez miasto w rachubę wzięte nie zostało. To przez ogromne koszty, które oscylują na poziomie 30 tys. zł. Nie zdecydowano się też na wspomnianą elektronikę, bo ewentualny pozytywny efekt mógłby się okazać pyrrusowym zwycięstwem. Rozwiązanie wprowadzono na próbę, ale skończyło się tym, że ptaki przeniosły się w inny rejon miasta i problem nie zniknął tylko dotknął inne miejsce.
Wojny z ludźmi ptaki całkowicie jednak nie wygrały. Jak wskazuje prezydent, sytuację w parku poprawił dach zamontowany w tym roku w amfiteatrze, który zasłonił znaczną część widowni. Dzięki temu odetchnąć będą mogą przynajmniej widzowie organizowanych tu plenerowych imprez. Czy sprawę będzie można rozwiązać kompleksowo? Prezydent nie zamyka drzwi, ale jest warunek... - chyba że pojawią się nowe metody, które pomogą walczyć z tym problemem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto