W pierwszej kolejce obie drużyny wygrały swoje spotkania - bełchatowianie pokonali w Rumunii Remat Zalau 3:0, a Włosi wygrali u siebie z VfB Friedrichshafen 3:2. Od tego sezonu CEV wprowadziła przepis, że za zwycięstwo 3:2 zdobywa się tylko dwa punkty, zatem mistrzowie Polski mają po pierwszej kolejce punkt przewagi nad Trentino.
Pół roku temu gracze Trentino wygrali w Łodzi turniej finałowy Ligi Mistrzów, tracąc w turnieju tylko jednego seta. Podopieczni Radostina Stojczewa wygrali bowiem w półfinale ze słoweńskim ACH Volley Bled 3:1, a w finale z Dynamem Moskwa 3:0. Bełchatowianie w tym samym turnieju zdobyli brązowy medal, po półfinałowej porażce z Dynamem 1:3 i zwycięstwie w meczu o trzecie miejsce z ACH Volley 3:1.
Latem z Trentino rozstał się brazylijski atakujący Leandro Vissotto, który wraz ze swoją reprezentacją zdobył mistrzostwo świata. Vissotto zdecydował się na powrót do Brazylii i obecnie występuje w drużynie Volei Futuro. W Trentino zastąpił go Czech Jan Stokr.
- Uważam, że jeśli chodzi o system gry, to dziś jest to zespół dużo bardziej stabilny - mówi trener PGE Skry Jacek Nawrocki. - Stokr jest dużo bardziej zrównoważony, a Vissotto miał duże wahania formy. Przyglądamy się drużynie Trentino w tym sezonie i trzeba przyznać, że Czech spisuje się znakomicie.
27-letni Czech ma 205 cm wzrostu. Cztery ostatnie sezony spędził w RPA Perugia, a wcześniej występował też w Modenie.
Nie jest pewne, czy Stojczew będzie mógł skorzystać z Kubańczyka Osmany Juantoreny, który nie wystąpił przed tygodniem w meczu z Friedrichshafen, a także we wcześniejszym meczu ligi włoskiej z Lube Banca Macerata. Kilka dni temu w spotkaniu z Casą Modena Juantorena zagrał w drugim i trzecim secie, ale spisywał się bardzo słabo. Wiadomo, że powodem przerwy w grze Kubańczyka były poważne kłopoty żołądkowe. - Spodziewam się, że jednak zagra - uważa Nawrocki.
Trener bełchatowian nie narzeka na zdrowie swoich zawodników. Uraz stawu skokowego wyleczył już Mariusz Wlazły i dziś powinien zagrać od początku. Atakujący mistrzów Polski grał przez kilkanaście minut w ostatniej kolejce ligowej i spisał się bardzo dobrze.
Zarówno PGE Skra, jak i Trentino Volley są liderami rozgrywek w swoich krajach. Gracze Stojczewa rozegrali sześć meczów, w których nie ponieśli jeszcze porażki. Nie przegrali też w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów z Friedrichshafen, więc jeśli przegrają dzisiaj, to będzie to ich pierwsza porażka w tym sezonie.
Sprzedano już ponad 10 tysięcy biletów. Ostatnie wejściówki na spotkanie z Trentino można będzie kupić dziś od rana w kasie pod trybuną stadionu ŁKS, a także w kasie Atlas Areny. Transmisję z meczu przeprowadzi telewizja Polsat Sport.
* * * * *
Wyjątkowi goście w Atlas Arenie
Szefowie Skry Bełchatów zaprosili na mecz dzieci z łódzkich domów dziecka. Mecz z Trentino ma być chwilą radości w ich życiu.
W Atlas Arenie z łódzkich placówek opiekuńczych zasiądzie dziś 120 dzieci, które będą mogły dopingować mistrzów Polski w starciu z najlepszą drużyną poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Z pewnością zabawa będzie doskonała, bo na dobę przed meczem jest już pewne, że hala wypełni się ponaddziesięciotysięczną widownią. W związku z tym organizatorzy proszą wszystkich kibiców, by nie przychodzili do hali w ostatniej chwili. Dzięki temu uda się uniknąć zatorów przy wejściach na sektory Atlas Areny.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?