Ludzie są zdesperowani i apelują do zarządcy chociażby o porządne oznakowanie, by wielkie tiry tu nie wjeżdżały. – Ciężarówki o wysokości ponad 3,6 metra nie mieszczą się pod wiaduktem, a kierowcy tłumaczą się, że oznakowanie przy przejeździe jest bardzo niewidoczne. Wnosimy więc o dokładne oznakowanie, bo w przeciwnym razie będziemy stosować blokady na jezdni – w imieniu mieszkańców zapowiada radny miejski reprezentujący ten rejon Sieradza Stanisław Kaczmarek reprezentujący SLD.
Co na to zarządca Uniejowskiej? Zarząd Dróg Wojewódzkich w Łodzi przekonuje, że odpowiednie tablice informacyjne o przepustowości wiaduktu się tu znajdują, ale postulaty mieszkańców w tej sprawie zostaną przekazane do komisji bezpieczeństwa, by problem przeanalizowano. Administrator nie pozostawia za to złudzeń, co do przebudowy całej ulicy i samego wiaduktu. W najbliższym czasie sieradzanie z sieradzkiej dzielnicy Męka, przez którą przebiega Uniejowska, nie mają co na to liczyć. Zadowolić ich będą musiały tylko remonty cząstkowe.
Więcej w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?