O pomoc zaapelował mer miasta, które jest partnerskim miastem Rymanowa.
- Minął rok od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Wojska rosyjskie nadal ostrzeliwują ziemie ukraińskie, niszczą miasta i zabijają cywilów. Rosyjscy okupanci postawili sobie za cel pozostawienie Ukraińców zimą bez światła i ciepła, dlatego do swoich ataków wybierają elektrownie i elektrociepłownie. Ich celem jest pogrążenie nas w mroku, w chłodzie w okresie zimowym, abyśmy się poddali, ręce opadły, stracili dyscyplinę i stabilność - napisał w liście Borys Karpus, mer Nowowołyńska.
Zaznaczył, że w związku z ostrzałem potrzebne są m.in. generatory różnej mocy: na wyposażenie obiektów i systemu alarmu powietrznego.
- Ten list przeczytał burmistrz podczas ostatniej sesji. Postanowiliśmy szybko działać - opowiada Bartosz Lorenc, z ZSP w Rymanowie.
Młodzi przeprowadzili na terenie swoich szkół zbiórkę funduszy. Organizowali m.in. kiermasze, kwesty i jarmarki, piekli ciasta.
- Jedna z nauczycielek rymanowskiego liceum zrobiła własnoręcznie mydełka, świeczki, breloczki a my je rozprowadzaliśmy. W szkole mamy uczniów z Ukrainy, wiemy, co się tam dzieje. Cieszymy się, że udało nam się zebrać pieniądze - mówi Karolina Oberc, wiceprzewodnicząca Młodzieżowej Rady Miejskiej.
W niewielkiej szkole w Milczy uzbierano ponad 3 tysiące złotych.
- Była zbiórka w szkole, za zgodą księdza proboszcza prowadziliśmy kwestę przy kościele - mówi 14-letni Filip Hanus.
4 tysiące uzbierano we Wróbliku Szlacheckim, gdzie zaangażowali się rodzice i cała parafia.
W sumie akcja we wszystkich szkołach przyniosła 12 tys. złotych. Pozwoliło to na zakup 4 agregatów o mocy od 3,1 do 6 tys. Wat oraz ładowalnych latarek. Firma Rymatex dołożyła 3,9 tys. zł na zakup jeszcze jednego agregatu, o mocy 7 tys. Wat.
W środę (8 marca) sprzęt pojedzie na Ukrainę. Zawiezie go Igor Olender. Nowowołyńsk to jego rodzinna miejscowość, rok temu żona uciekła przed wojną do Rymanowa-Zdroju a teraz także on tu pracuje i mieszka.
- W Nowowołyńsku jest duży problem z prądem. Generatory są bardzo potrzebne do szkół i szpitala - mówi.
Burmistrz Rymanowa, Wojciech Farbaniec podkreśla, że jest bardzo dumny z młodych radnych.
- Nam trudno sobie wyobrazić jak wygląda życie w państwie, gdzie jest wojna. Oni wykazali się empatią i wrażliwością. Pokazali, że można i trzeba pomagać - mówi.
Jak dodaje, mieszkańcy nie po raz pierwszy angażują się w pomoc partnerskim miastom na Ukrainie. Do Nowowolyńska i Truskawca przekazano już kilkanaście transportów potrzebnych rzeczy.
Polacy badają kosmos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?