Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztambuch Jana Pietrzaka na wystawie w Spółdzielczym Domu Kultury

Paweł Gołąb
Sztambuch Jana Pietrzaka na wystawie w Spółdzielczym Domu Kultury
Sztambuch Jana Pietrzaka na wystawie w Spółdzielczym Domu Kultury Fot. Paweł Gołąb
Sieradzki regionalista Jan Pietrzak kultywuje tradycję gromadzenia wpisów dotyczących osób związanych z Sieradzem, którą zapoczątkował Jan Matusiak tworząc unikatową w skali kraju „Szkatułę Piórem Rzeźbioną”. Pamiątkowa księga, w której już z jego inicjatywy pozostawi ślad po zasłużonych dla miasta ludzi kultury czy nauki, to Sztambuch Jana Pietrzaka. Jakie skarby zawiera, można się przekonać zaglądając do Spółdzielczego Domu Kultury w Sieradzu, gdzie powstała pierwsza wystawa poświęcona niezwykłej inicjatywie.

Skarby, które skrywa księga, podziwiać można w sali lustrzanej SDK (al. Pokoju 11c). Wystawa jest zatytułowana „Sieradz i sieradzanie w Sztambuchu Jana Pietrzaka”, a można ją będzie oglądać do 24 czerwca.
Sztambuch się otworzył, ale nie w całości. To z prozaicznego powodu, bo na zaprezentowanie pełnych zbiorów potrzeba byłoby dużo więcej miejsca. – Wystawa z tego względu stanowi bardzo malutki wycinek z tego, co udało mi się zebrać. Sztambuch dokumentuje już ponad 115 postaci zasłużonych dla Sieradza i wszystkich nie dało się tu ująć – przyznaje Jan Pietrzak.
Sieradzki regionalista pokazał nie tylko osoby pochodzące z Sieradza, ale również mocno z nim związane. Jak pierwszy i jedyny polski kosmonauta Mirosław Hermaszewski, który trafił do księgi nie z racji swojego wyczynu, a nadanego mu po locie honorowego obywatelstwa miasta czy ukochana historyczna postać Jana Pietrzaka, czyli Maria Konopnicka, w której życiorysie wątków sieradzkich też nie brakowało. Regionalista postanowił również przypomnieć postaci mniej znane, ale ważne dla historii miasta. Jak urodzony w Sieradzu dziewiętnastowieczny litograf, fotograf i rysownik Maksymilian Fajans; pochodzący z tamtej epoki zaprzyjaźniony z Cyprianem Norwidem artysta-malarz Tytus Maleszewski, który nie doczekał się jeszcze wystawy w rodzinnym mieście czy burmistrz Ignacy Mąkowski zwany przedwojennym budowniczym Sieradza.
Od kiedy u regionalisty datuje się pasja dokumentowania? Jak przypomina Jan Pietrzak zaczęło się z końcem lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia od zachowania notki związanej z jego ukochanym lotnictwem. Z czasem zainteresowania się poszerzały i zaczął gromadzić wszelkiego rodzaju materiały związane nie tylko z Sieradzem, ale całym regionem sieradzkim. – Przybyłem do Sieradza w 1970 roku, bo zakochałem się w sieradzance. Potem zakochałem się w samym mieście i tak już zostało. Zbieram wszystko co się z nim wiąże, ale nigdy nie przypuszczałem, że to przyjmie taką formę. Wiedziałem oczywiście, że niezapomniany Jan Matusiak tworzy swoją niezwykłą księgę, z czasem byłem świadkiem, gdy zasłużone osoby się do niej wpisywały, a niektóre nawet trafiły tam z mojej inspiracji. Kiedy zmarł w 2007 roku – powiem szczerze – miałem cichą nadzieję, że padnie propozycja, bym kontynuował to wspaniałe dzieło, by przetrwało, takiej woli wtedy jednak nie było. Zdecydowano, że Szkatuła stanowi zamknięty rozdział, a szkoda, bo powstała kilkuletnia luka, której już niestety nie da się wypełnić – przypomina Jan Pietrzak, który pomysłu nie zaniechał i w końcu zaczął tworzyć swoją niezwykłą księgę, na którą składają się karty ze zdjęciem danej osoby i osobistym wpisem.
Pomysł na Sztambuch – jak przypomina - zrodził się w 2010 roku, gdy zaczął porządkować swoje zbiory. Oficjalnie Jan Pietrzak został namaszczony na kontynuatora dzieła Jana Matusiaka podczas obchodzonego w tym roku 20-lecia Fundacji Wspierania Kultury Miasta Sieradza, która zadbała po śmierci twórcy Szkatuły o zachowanie jego bogatych zbiorów.
Skoro Sztambuch nie odkrył na ekspozycji w SDK wszystkich swoich skarbów, możemy spodziewać się kolejnych wystaw? Jan Pietrzak przytakuje, że tak. Kolejną z nich zapowiada na jesień tego roku, a w całości ma być poświęcona Janowi Matusiakowi. – Jako organizatorzy doszliśmy do wniosku, że teraz w takim zbiorczym zestawieniu cokolwiek byśmy nie pokazali, byłoby to stanowczo za mało. Tej wyjątkowej postaci zadedykowana będzie więc cała wielka wystawa, bo na taką pan Jan Matusiak swoją pracą dla Sieradza całkowicie zasłużył – nie wątpi regionalista.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto