W województwie łódzkim było takich stypendiów 300 i "Jagiellończyk" dostał ich najwięcej. Tymczasem łódzki "Kopernik" tylko 7. Więcej ma ich I LO w Wieluniu, bo 8, tyle samo I LO w Zduńskiej Woli, a 11 stypendystów pochodzi z I LO w Piotrkowie Trybunalskim.
Uczniowie dostaną po 600 zł brutto przez cały rok. Nim zapadły takie decyzje, musieli wypełnić wnioski pod kierunkiem nauczycieli, którzy również otrzymają finansową gratyfikację za opiekę nad stypendystami. W Łódzkim Regionalnym Programie dla Młodzieży Szczególnie Uzdolnionej pokrywanym z unijnych funduszy preferowane są matematyczno-techniczne uzdolnienia i wieś jako miejsce zamieszkania. Poza tym dochód na osobę w rodzinie nie może przekroczyć 1.008 zł.
Paulina Sanecka jest w I klasie "jagiellończyka". W gimnazjum miała średnią 5,27. Pochodzi z powiatu poddębickiego, a teraz mieszka w sieradzkim internacie. - Wypełniając wniosek, trochę się stresowałam. Udało się jednak zrobić to dobrze - cieszy się dziewczyna.
Justyna Bogus w sieradzkim gimnazjum miała średnią ocen 5,66. Już wtedy mogła się starać o stypendium, ale niestety nic nie wiedziała o takiej możliwości.
- Dopiero w "Jagiellończyku" wychowawcy i dyrektor zadbali o to, żeby nam przekazać informację - mówi licealistka.
Dyrektor "Jagiellończyka" Grzegorz Pietrucha przytakuje, że nie żałował czasu, zachęcając uczniów i nauczycieli do pisania wniosków. Wchodził do klas, informując licealistów, że mogą starać się o stypendia, przypominał wychowawcom o programie, pisał uczniom rekomendacje, a gotowe wnioski wiózł do Łodzi.
- Miałem wiedzę, którą nie dysponowali moi uczniowie i ją wykorzystałem w ich interesie - uważa Grzegorz Pietrucha. - Jest takie przekonanie, że w "Jagiellończyku" uczą się tylko dzieci lekarzy. Tymczasem są z różnych środowisk. Bywa, że uczeń nie ma pieniędzy na bilet, chodzi głodny, brakuje mu komputera. Czuje się wykluczony, choć jest niesłychanie zdolny.
Do licealistów z "Jagiellończyka" dołączyli ich rówieśnicy z II LO im. Żeromskiego w Sieradzu i ZSP w Złoczewie. W obu placówkach jest po 3 stypendystów. Dwóch ma ZSP w Błaszkach i jednego ZSP nr 1 w Sieradzu. Powiat sieradzki tylko w szkołach ponadgimnazjalnych zgarnął 24 stypendia. Także gimnazja na tym terenie mają powody do zadowolenia, bo ze stypendiów skorzysta 20 uczniów. Po jednym w Klonowej, Wróblewie i Rossoszycy z Zespołu Szkół Publicznych. Kalinowa i Goszczanów mają po 3 stypendystów, a 4 jest w brąszewickim gimnazjum. Najwięcej, bo 7, chodzi do Publicznego Gimnazjum w Złoczewie. Jego dyrektor Krzysztof Pędziwiatr chciał powtórzyć ubiegłoroczny sukces, kiedy szkoła miała 13 stypendystów. Tak się nie stało, chociaż za każdym razem gimnazjum przygotowało około 30 wniosków.
- Mówię nauczycielom, że jeśli tylko mają podstawy, to niech zgłaszają nasze dzieci, którym trzeba pomagać, a efekty przyjdą - ocenia dyrektor Pędziwiatr.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?