- Jestem już po operacji wyjęcia śrutu z postrzelonej ręki i nogi - mówi radny Sroczyński. - Miałem sporo szczęścia, że stałem dosyć daleko od miejsca, z którego kolega wystrzelił do lisa. Gdybym dostał nieco wyżej, prawdopodobnie bym nie przeżył.
Rzeczniczka poddębickiej policji asp. Elżbieta Tomczak informuje, że obydwaj uczestnicy feralnego w skutkach polowania byli trzeźwi. Wszystko wskazuje, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Więcej w jutrzejszym wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?