Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy składają wnioski o dotacje na sprzęt z WFOŚiGW w Łodzi. Długa kolejka i całonocne dyżury, bo liczy się kolejność wniosków ZDJĘCIA

Karolina Wojna
Karolina Wojna
Strażacy składają wnioski o dotacje na sprzęt z WFOŚiGW w Łodzi.  Długa kolejka i całonocne dyżury, bo liczy się kolejność wniosków. Składanie wniosków rozpoczęło się o godz. 7.30 w środę, 23 marca
Strażacy składają wnioski o dotacje na sprzęt z WFOŚiGW w Łodzi. Długa kolejka i całonocne dyżury, bo liczy się kolejność wniosków. Składanie wniosków rozpoczęło się o godz. 7.30 w środę, 23 marca Krzysztof Szymczak
Gigantyczna kolejka samochodów strażackich oraz prywatnych, ale ze strażakami - ochotnikami w środku ustawiła się we wtorek, 22 marca, pod siedzibą Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Strażacy czekali i pilnowali kolejki przez całą noc, bo w środę rano, 23 marca, ruszyło przyjmowanie wniosków na doposażanie jednostek w sprzęt. Do podziału są 2 miliony zł, maksymalna kwota dotacji to 25 tys. zł. A liczy się kolejność składania wniosków. - Łatwo podzielić, że starczy dla maksymalnie 100 jednostek - mówi strażacy.

Strażacy składają wnioski o dotacje na sprzęt z WFOŚiGW w Łodzi. Długa kolejka i całonocne dyżury, bo liczy się kolejność wniosków ZDJĘCIA

Dla stojących w gigantycznej kolejce pod siedzibą WFOŚiGW w Łodzi to była długa noc - wiele z samochodów - strażackich i prywatnych, ale z druhami w środku, zaparkowało tu już we wtorek do południa. Z czasem, gdy aut zaczęło przybywać, powstała lista kolejkowa z obowiązkiem odmeldowania się o godz. 20 we wtorek i o godz. 6 w środę rano.

- Byłem, stałem, potem wróciłem do domu, a na 20 pojechał kolega, a ja byłem juz o 5.30 - mówi Ryszard Mazurkiewicz, prezes OSP w Proszeniu. (gm. Wolbórz).

Michał Olczyk z OSP Strzałków w pow. radomszczańskim z wnioskiem o zakup nożyc hydraulicznych do WFOŚiGW w Łodzi najpierw planował wybrać się w środę ok. 14, ale od kolegów, którzy już brali udział w programie dwa lata temu usłyszał, że będzie za późno. Ostatecznie pojechał już we wtorek do południa i został całą noc. Do domu wrócił dobę później.

- Zadzwonił kolega z innej jednostki i powiedział, żebym przyjeżdżał, bo jest bardzo dużo ludzi - opowiada. Gdy dojechał na miejsce był 83 w kolejce. - Ci, którzy przyjechali dziś rano, czyli wtedy, kiedy przyjmowano wnioski, słyszałem, że mieli numerek chyba 275.

Numerki nadawali sobie sami strażacy, którzy szybko zorganizowali listę kolejkową. Jak żartowali, choć nie było im do śmiechu w nocy, że przypominają im się czasy PRL.

- Bo to jest jakieś nieporozumienie, żeby kazać nam składać wnioski na papierze i żebyśmy czekali całą noc, bo w regulaminie było, że decyduje kolejność wpływu wniosku. Wiadomo, że każdy przyjedzie w takiej sytuacji wcześniej. Znana jest pula, łatwo podzielić, ile jednostek może dostać - dodaje Michał Olczyk. - A przecież nie robimy tego dla siebie, prywatnie, tylko dla OSP, dla ludzi. I dużo sprzętu przekazaliśmy sami ostatnio Ukrainie, szykujemy też swoją strażnicę dla uchodźców.

O przekazywaniu sprzętu strażackiego przez jednostki OSP strażakom z Ukrainy mówi też Wojciech Miedzianowski, prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. To właśnie miało wpływ na przyjęcie przez fundusz takiej formy składania wniosków: osobiście, na papierze, według kolejności wpływu i bez oceny merytorycznej, a jedynie z formalną.

- Mamy wiele jednostek, które przekazały sprzęt dla Ukrainy, dlatego też wymagają doposażenia - tłumaczy. - Właśnie z tego powodu postanowiliśmy dla wszystkich otworzyć drzwi, nie patrząc na liczbę wyjazdów.

Właśnie m.in. liczba wyjazdów liczyła się w naborze w ubiegłym roku, który, jak przypominają strażacy, był prowadzony drogą elektroniczną. Dlaczego w tym roku nie zdecydowano się na taką formę np. za pośrednictwem platformy ePUAP? Prezes Miedzianowski przyznaje, że zarząd zastanawiał się też nad takim rozwiązaniem, które jak zauważa mogłoby być problemem dla części jednostek.

- Niewykluczamy, że za rok wprowadzimy podwójny system naboru - mówi.

Jednocześnie prezes odcina się od komitetu kolejkowego, bo jak zaznacza, to wewnętrzna sprawa strażaków jak się zorganizowali, tak jak była to ich osobista decyzja, żeby nocować pod funduszem.

- Tyle się zaangażowaliśmy w przygotowanie tego wniosku, bo to jednak był obszerny wniosek i wymagał załączników, że szkoda było to zostawić - mówi z kolei Michał Olczyk.

Jak podkreśla, dla jego jednostki to jedyna dotacja która pozwoli na zakup potrzebnego, a kosztownego sprzętu.

Nabór wniosków ruszył o godz. 7.30. Jak podkreślają strażacy, mimo obaw wszystko odbyło się kulturalnie i grzecznie, nikt się nie przepychał, choć były osoby, które przyjechały w środę, a pod drzwiami WFOŚiGW przeżyły spore zaskoczenie.

- Średnio na godzinę obsługiwanych jest ok. 100 wnioskodawców. Wszystko idzie bardzo sprawnie - podkreśla prezes Miedzianowski.

Chwilę po godz. 10 zarejestrowanych było 158 wniosków. Prezes przypomina też, że oprócz kolejności wpływu wniosku, liczy się też to, czy jest on dobrze wypełniony formalnie.

- Może być tak, że ktoś, kto był pierwszy, nie dostanie dotacji, wszystkie wnioski, które dziś wpłyną zostaną sprawdzone - podkreśla.

Strażacy składają wnioski o dotacje na sprzęt z WFOŚiGW w Łodzi.  Długa kolejka i całonocne dyżury, bo liczy się kolejność wniosków. Składanie wniosków rozpoczęło się o godz. 7.30 w środę, 23 marca

Strażacy składają wnioski o dotacje na sprzęt z WFOŚiGW w Ło...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto