Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż gasiła ryzyko szokiem w Sieradzu. Profilaktyczna akcja PSP miała niecodzienny charakter

Paweł Gołąb
Na profilaktykę poprzez terapię szokową postawili sieradzcy strażacy zawodowi, którzy przystąpili do akcji „Zgaś ryzyko" – ogólnopolskiego programu Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Funkcjonariusze PSP z Sieradza przygotowali spektakl, w którym poprzez ofiary mówią o swojej pracy, by przestrzec młodych przed brawurową jazdą czy kąpielą w miejscach niedozwolonych. Premiera widowiska, w którym zaprezentowali się także jako… muzycy, odbyła się w czwartek w Teatrze Miejskim w Sieradzu.

Na uczestników czekał koncert, a w tle drastyczna prezentacja ze zdjęciami z miejsc wypadków. – To kawałki ciała rozrzucone na drodze, rozbryzgany mózg ludzki, to zwłoki ludzi, którzy utopili się i wypłynęli po dwóch tygodniach. Jeżeli możecie nie odwracajcie głów i z tej śmierci, którą zobaczycie, wyciągnijcie właściwe wnioski – usłyszeli uczestnicy niecodziennej prezentacji od strażaków.
Zgaś ryzyko to program Komendy Głównej PSP mający na celu ograniczanie liczby ofiar śmiertelnych w pożarach i wypadkach w najbliższych latach. Cel osiągnięty ma być poprzez szereg działań profilaktycznych i prewencyjnych skierowanych głównie do młodych, w trakcie których prócz zabawy i rozrywki przemycane są wartości ratownicze i zasady bezpieczeństwa.
Sieradzka odsłona akcji realizowana jest przy wsparciu finansowym starosty sieradzkiego. Jaką będzie mieć formę, to zrodziło się po spotkaniach strażaków z młodzieżą ponadgimnazjalną w szkołach w ramach przedmiotu Edukacja dla bezpieczeństwa, podczas których funkcjonariusze PSP opowiadali o tragicznych zdarzeniach jak i o swojej pracy, przedstawiając kolejne ofiary jako dane statystyczne z meldunków. - Nie było pouczania, nie było gróźb, przestróg. Były suche fakty podane w obojętny sposób przez ratowników z puentą, że Ty możesz być następny. Mało tego – Ty będziesz następny, chyba że… Wybór należy do Ciebie.
Poszczególne komendy miały wolną rękę i to od nich zależało, w jakiej formie przeprowadzą akcję. Sieradzka zdecydowała się właśnie na terapię szokową. Mł. bryg Jarosław Wasylik, naczelnik wydziału operacyjnego Komendy Powiatowej PSP w Sieradzu, a także jej oficer prasowy podkreśla, że sieradzka prezentacja została przygotowana przy współudziale poradni psychologiczno-pedagogicznej i specjaliści zatwierdzili, że jest odpowiednia dla tej grupy wiekowej. – Robimy to z pełnym poszanowaniem osób, które były ofiarami tych zdarzeń i w nadziei, że ich śmierć nie pójdzie na marne. Na to, że młodzi ludzie przestraszą się, przemyślą swoje postępowanie. I podczas wizyty nad rzeką nie będą kąpać się po alkoholu, a jadąc na dyskotekę nie będą wsiadać w siedem osób do czteroosobowego samochodu. Młodym ludziom wydaje się, że mogą góry przenosić tylko nie wszyscy z tego wychodzą – to właśnie chcieliśmy uświadomić. Pokazać, że życie to nie gra komputerowa i nie ma trzech podejść tylko jedno.
Czy pokazywanie skutków wypadków to dobre rozwiązanie? Jarosław Wasylik argumentuje, że granice pod tym względem w ostatnim czasie przesunęły się, można więc sięgać i do takich metod. - Takie rzeczy pokazuje się już kandydatom na kierowców. Może starszym się wydaje, że jest to bardzo szokujące, ale przy dzisiejszym dostępie do internetowych treści nie wydaje się to tak drastyczne. A to co pokazujemy w spektaklu, nie jest anonimowe. To wszystko działo się tutaj. Każdy krzyż w powiecie postawiony przy drodze my strażacy utożsamiamy z konkretnymi osobami. Gdyby młodzi widzieli to co my, to może by swoje zachowania zmienili.
Strażacki zespół wystąpił w składzie: st. bryg. Waldemar Kosowski – gitara basowa, ocal, st. ogn. Janusz Ługowski – instrumenty perkusyjne, mł. bryg. Jarosław Wasylik – gitara akustyczna, vocal i kierownik muzyczny spektaklu, pedagog o specjalizacji psychopedagogika z doświadczeniem w pracy z młodzieżą również tą trudnodostępną Artur Wójcicki – gitara solowa.
Prapremiera spektaklu miała miejsce w Warckim Centrum Kultury. Sieradzcy strażacy chcą jechać do Złoczewa, do Klonowej, ale czekają na zaproszenie od innych. Warunkiem jest odpowiednia sala z nagłośnieniem, gdzie może odbyć się koncert. – To było kilka miesięcy pracy w piwnicy naszej komendy, więc z chęcią podzielimy się efektami z kolejnymi osobami – zachęca Jarosław Wasylik przyznając, że strażakom chwalenie się artystycznymi talentami łatwo nie przyszło. - Wolimy gasić pożary, bo mieliśmy większą tremę niż przy akcji ratowniczej. Skupiamy się na muzyce rockowej – w szeregach strażaków nie mamy żadnego hiphopowca, wtedy byśmy może i lepiej wpisali się w klimaty młodzieży, ale mam nadzieję, że i w ten sposób do nich trafiliśmy.
A sami odbiorcy przekonują, że tak się stało. Jak uczniowie klasy If z Liceum Ogólnokształcącego, popularnego Jagiellończyka. – Nigdy takich rzeczy nie widziałam i dało mi to naprawdę wiele do myślenia – _zapewnia Weronika Juszczak.
Kamil Wencwel dopowiada: _– Najbardziej przemawiały drastyczne zdjęcia. Ale ważne były i artystyczne emocje.

Karolina Raj potwierdza: – Najbardziej przemawiały te zdjęcia, bardzo mogłam to wszystko odczuć. A wystąpienie muzyczne sprawiło, że wszystko nie było nudne. Nie byłam na szczęście świadkiem takiego zdarzenia, ale mój tata jest ratownikiem medycznym i czasami opowiada o takich rzeczach, jest to więc dla mnie bliska tematyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto