Powiatowy Zarząd Dróg w Sieradzu ma dwóch dyrektorów. Jeden utrzymywany jest z budżetu powiatu, a drugi przez budżet państwa, bo poszedł na zwolnienie lekarskie, kiedy wyczuł, że będzie zwolniony z pracy. Dodatkowo zapisał się do związku zawodowego, by ten chronił go przed wypowiedzeniem.
- Utrzymywanie dwóch dyrektorów uważam za nieracjonalne - mówi radna powiatowa Katarzyna Paprota. - Wprawdzie pełniący obowiązki dyrektor Robert Piątek ma pensję nieco niższą, bo 3.900 złotych, a jego poprzednik 5.300 złotych, ale wszystkie pieniądze idą z budżetu, czyli kieszeni podatników.
Tomasz Sapiejka, już w trakcie zwolnienia lekarskiego, zapisał się do Ogólnopolskiego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Administracji w Sieradzu. Wie o tym starosta sieradzki Dariusz Olejnik, choć się dziwi, bo związek zawodowy istnieje także przy PZD. Ponieważ Tomasz Sapiejka jest jedynym pracownikiem starostwa należącym do ONZZPA, jest chroniony imiennie.
- Oznacza to, że komisja związkowa musi się wypowiedzieć czy zgadza się na zmianę warunków pracy i płacy, albo na jego zwolnienie. Wbrew temu stanowisku pracodawca nie może postąpić, chyba że chodzi o zwolnienie dyscyplinarne - wyjaśnia Urszula Grzelak, przewodnicząca ONZZPA w Sieradzu.
- Skorzystam z tego prawa, bo będę musiał zwolnić dyrektora Sapiejkę w trybie dyscyplinarnym - zapowiada Dariusz Olejnik, starosta sieradzki. - Po przeprowadzonej w PZD kontroli mam podstawy to zrobić, choć chciałem zmiany kadrowe przeprowadzić spokojnie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?