18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. Z podtekstem politycznym, bo z radnym w tle

Paweł Gołąb
Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. O powrót do pracy walczy Grzegorz Cyll, który uważa, że został zwolniony bezpodstawnie
Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. O powrót do pracy walczy Grzegorz Cyll, który uważa, że został zwolniony bezpodstawnie Fot. Paweł Gołąb
Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. Były pracownik Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu Grzegorz Cyll walczy o powrót do pracy. Twierdzi, że został zwolniony niesłusznie, bo zarzut, który zaważył o wyrzuceniu, jego zdaniem był wyssany z palca. Spór ma nie tylko osobisty, ale i polityczny aspekt. Bo z drugiej strony barykady stoi nie tylko spółka miasta, ale także miejski radny i związkowiec zarazem. Wyrzucony z posady sieradzanin zarzuca mu, że to za jego sprawą stracił robotę. Ani wywołany do tablicy samorządowiec, ani firma komentować zamieszania nie chcą. Ale teraz to argumenty zwolnionego są na wierzchu, bo pierwszą potyczkę w sądzie wygrał.

Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. Sprawa ma już długą historię, bo – jak relacjonuje Grzegorz Cyll – ta wzięła początek w ostatni dzień lutego 2013 roku. Zarzewiem konfliktu, który skończył się jego zwolnieniem, miał być remont w jednej z komunalnych kamienic przy ul. Zamkowej, dla której jako mistrz brygady remontowej wykonywał ekspertyzę i oszacował koszt zaplanowanych robót. Kwota opiewała na ponad 9 tys. zł i przy tej wysokości wykonanie prac zostało zlecone firmie zewnętrznej, co miało się nie spodobać Mirosławowi Owczarkowi, pracownikowi tej samej brygady i też w randze mistrza, a przy tym związkowcowi „Solidarności“ i miejskiemu radnemu opozycyjnych Solidarnych dla Sieradza. Bo w jego opinii roboty powinna wykonać ekipa PK.
- Wtedy ostro zażądał wyrzucenia mnie z pracy i szybko znalazł się pretekst. Minęły dwie godziny i dostałem wypowiedzenie. A przy tej kwocie nie mogłem postąpić inaczej. Urząd miasta ustalił, że brygada komunalki może wykonywać remonty do 2 tysięcy złotych, a powyżej tej kwoty trzeba ogłosić zbieranie ofert - przekonuje.
Powodem zwolnienia – jak dalej relacjonuje sieradzanin – była jednak inna sprawa. Pretekstem stałą się sprawa wcześniejszej awarii w siedzibie sieradzkiej pomocy społecznej. – Był telefon, że sufit spadł – pokazuje na dowód kartkę z taką informacją, którą dostał od osoby, która odebrała zgłoszenie. – Poproszono mnie o sprawdzenie, byłem na miejscu i faktycznie spadły kasetony, a na suficie były plamy wody. Ale potem wyszło, że niby woda ciurkiem się lała i prawdziwy wodospad z góry leciał. No i zarzucono mi, że nie wezwałem ekipy hydraulików do rzekomo zapchanego pionu kanalizacyjnego. To co, ślepy byłem? Czemu oficjalnego zgłoszenia potem nie było? A nawet jeśli popełniłbym błąd, to w takiej sytuacji wystarczyłaby nagana, a nie zwolnienie i to po miesiącu. Dla mnie to był szok. Tym bardziej nie mogę zrozumieć tego, że związkowiec robi coś takiego związkowcowi – podkreśla z wyrzutem Grzegorz Cyll wytykając, że i „Solidarność“ nie odniosła się do jego sprawy mimo wysyłanych pism.
Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce miało już swoją odsłonę w sądzie pracy, gdzie postanowił walczyć sieradzanin. W pierwszej instancji – jak podaje – wygrał. To batalii jednak nie koniec, bo od decyzji przywracającej go do pracy PK się odwołało. – Mówią, że się mszczę. A to jest walka o moje dobre imię, bo zostałem pomówiony po 20 latach pracy w firmie.

Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. Druga strona nie komentuje

Druga strona sprawy nie komentuje. Mirosław Owczarek obrazowo przekonuje, że nie będzie się odnosił do bzdur. Prezes PK w Sieradzu Paweł Kurzawski nie chce się natomiast odnosić do zarzutów sieradzanina z racji tego, że sprawa jeszcze jest w toku.

Starcie o posadę w sieradzkiej komunalce. Sprawa pośrednio trafiła i na sesję

Sprawa miała wcześniej oficjalną odsłonę w Radzie Miejskiej w Sieradzu, do której Grzegorz Cyll również się zwrócił wytykając szereg nieprawidłowości w PK. Komisja rewizyjna rady postanowiła skargę rozpatrzyć, co stało się zarzewiem konfliktu wśród samorządowców.
Przypomnijmy, ze względu na rozległą listę nieprawidłowości skarga została podzielona na dwie sprawy. Pierwsza obejmowała zarzuty związane z brakiem kontroli nad wydatkami w spółce. Ze względu na ich charakter adresatem skargi stał się prezydent miasta. Tu komisja rewizyjna litanię zażaleń w całości uznała za bezzasadną i taką ocenę większość rady potem przyjęła. Emocje na poważnie podgrzała druga ze skarg, której adresatem stał się prezes PK w Sieradzu w pierwszym rzędzie, ale z Mirosławem Owczarkiem z opozycyjnych Solidarnych dla Sieradza w tle, któremu wytknięto, że pełni samorządowe dyżury w godzinach pracy w komunalce. To okazał się jedyny zarzut, który komisja rewizyjna rady uznała za zasadny. Cześć pozostałych bowiem odrzuciła, a przy kolejnych stwierdziła, że nie podlegają rozpatrzeniu przez Radę Miejską w Sieradzu i skarżący powinien o nich zawiadomić prokuraturę czy policję.
Mirosław Owczarek swój sprzeciw wyraził na gorąco oświadczeniem, w którym nie krył żalu wskazując na personalny podtekst – a mianowicie zemstę skarżącego, który obwiniał właśnie jego za utratę pracy. Jak już na spokojniej tłumaczył „Dziennikowi Łódzkiemu”, tego rodzaju skarga nie powinna w ogóle być rozpatrywana przez radę. – Przedsiębiorstwo Komunalne jest spółką prawa handlowego i od takich spraw jest prezes czy rada nadzorcza firmy. To by były prawdziwe cyrki, gdyby rada decydowała o takich zażaleniach – argumentował obrazowo.
Wytknięcie pory dyżurów w jego opinii było co najmniej żałosne. Bo taka a nie inna nie wynika nie z próby wymigania się od pracy, a skuteczności działania radnego. – Zapotrzebowanie na moje dyżury prowadzone w urzędzie jest ogromne. Problem w tym, że po godzinie 15 nie spotkam już ani jednego urzędnika, z którym mógłbym na gorąco załatwić sprawę, z którą zgłasza się do mnie mieszkaniec. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, nie rozumie na czym polega charakter pracy radnego – tłumaczył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto