Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spis powszechny 2011. Trzeba odpowiedzieć na dziesiątki pytań

Aldona Minorczyk-Cichy, Magdalena Kozioł
Spis powszechny z 2002 roku
Spis powszechny z 2002 roku Karina Trojok
W całym województwie śląskim już niebawem w teren wyruszy 2216 rachmistrzów! Nie ma szans, by uniknąć rozpoczynającego się za trzy dni spisu powszechnego. Na pytania będą musieli odpowiedzieć nie tylko mieszkańcy śląskiego, którzy są na stałe lub czasowo zameldowani w danym miejscu, ale także i ci przebywający pod danym adresem, mimo że w dowodzie mają zupełnie inne dane. Spisywać się będą także bezdomni.

Tych ostatnich rachmistrzowie znajdą ich na dworcu, w noclegowniach, a także w piwnicach, czy altankach. Za uchylanie się od obowiązku grozi grzywna.

Ankieterom trzeba będzie odpowiedzieć na pytania, m.in. o źródło utrzymania, wyposażenie mieszkania, czy czas dojazdu do pracy. Będą też chcieli się dowiedzieć, czy żyjemy w związku małżeńskim, czy "na kocią łapę". Tej ostatniej odpowiedzi można jednak odmówić.

Nie wszyscy będą pytani o to samo. Niektóre z formularzy mają po 100 pytań, inne - 70, a są i takie, że zaledwie 20. Liczba będzie zależała od wieku, płci, pracy, zmiany miejsca zamieszkania obywatela. Ile czasu zajmie nam taka ankieta? Maksymalnie pół godziny.

Wizyty rachmistrza można uniknąć, jeśli spiszemy się sami w Internecie. Od 1 kwietnia, na stronie www.spis.gov.pl po podaniu numeru PESEL wyświetli się formularz, który możemy wypełnić.

- Elektroniczny system ma działać do 16 czerwca - informuje Artur Satora, rzecznik GUS w Warszawie. Dodaje, że formularz w komputerze możemy wypełniać na raty, ale tak, by nie przekroczyć 2 tygodni. Już samo wejście do tego systemu sprawi, że rachmistrz do nas nie zapuka.

Tradycyjni ankieterzy pracę w terenie rozpoczną 8 kwietnia. W Katowicach będzie ich 137, w Sosnowcu - 100, w Rybniku - 61, w Tarnowskich Górach - 28. Każdy ma odwiedzić 150 gospodarstw domowych. Za trzy miesiące pracy zarobią 5-6 tys zł.

Od domowej wizyty rachmistrza "wybawić" nas może nie tylko internet, ale i telefon od ankieterów z call center. Gdy rachmistrz będzie miał problemy z dotarciem do naszego mieszkania, będą do nas dzwonić. Nie tylko na telefony stacjonarne, ale również na komórkowe. Skąd GUS je ma? Na potrzeby spisu otrzyma je od operatorów sieci.

O co zapytają?

Na jakie pytania musimy odpowiedzieć rachmistrzom, lub sami w Internecie?
* wiek, stan cywilny
* wykształcenie
* zawód wyuczony, wykonywana praca
* czas i sposób dojazdu do pracy
* źródła utrzymania
* niepełnosprawność
* obywatelstwo
* migracje wewnętrzne
* migracje zagraniczne
* narodowość i język oraz mniejszości narodowe i etniczne
* wyznanie (przynależność do kościoła lub związku wyznaniowego)
* gospodarstwa domowe i rodziny
* stan i charakterystyka mieszkania i budynku

Wypełnienie ankiety zajmie nam około 30 minut. Liczba pytań - od 20 do 100.

Spis powszechny uporządkuje naszą wiedzę

Rozmowa z prof. Marianem Mitręgą, demografem z Uniwersytetu Śląskiego

Dlaczego warto się spisać?
To jest jedyne, pełne i najbardziej wiarygodne badanie. Dzięki niemu uzupełnimy wiedzę np. o informacje dotyczące wyjazdów zagranicę i przyjazdów do nas. Poznamy także informacje
związane z zamieszkaniem. Próbowaliśmy to zrobić w spisie w 1988 roku, ale nic z tego nie wyszło. Obecnie wiedzę na ten temat czerpiemy z oficjalnych urzędowych danych o meldunkach, które tak naprawdę są jedną wielką fikcją.

To będzie także pierwszy spis internetowy.

Nie tylko mieszkańcy będą mogli samodzielnie spisać się za pośrednictwem internetu, ale też rachmistrzowie nie będą mieć już papierowych arkuszy. Dane będą wprowadzane od razu w formie
elektronicznej. To będzie w ogóle pierwsza na dużą skalę próba komunikacji z administracją za pośrednictwem Internetu. Mam nadzieję, że udana.

W jaki sposób dane ze spisu zostaną wykorzystane?

Wyłącznie do celów naukowych i to po usunięciu nazwisk. Mamy już takie możliwości, że możemy te dzisiejsze dane nałożyć na zebrane przed wojną z dokładnością do kwartału w danej dzielnicy. Dla tych, którzy chcą to może być skarbnica ogromnej wiedzy.

Czy w województwie śląskim wyniki spisu mogą nas zaskoczyć? Pytam o narodowość śląską.
Pewnie pojawi się większa ilość osób deklarujących narodowość śląską niż w poprzednim spisie, a nawet większa niż naprawdę jest Ślązaków.

Zadeklarujemy ją na wyrost? Z przekory?
Może się zdarzyć, że rozżaleni pogarszającą się sytuacją materialną zadeklarujemy narodowość niekoniecznie zgodnie z prawdą. Z drugiej strony co tak naprawdę kryje się pod słowem naród? Może trzeba przyjąć, że jesteśmy tym, kim się czujemy. W tym przypadku wiarygodność deklaracji narodowości będę traktować jako nie do końca wiarygodną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Spis powszechny 2011. Trzeba odpowiedzieć na dziesiątki pytań - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto