Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć pacjentki i bezprawne nagrania. Sieradzki szpital na celowniku Superwizjera

Natalia Ptak
Natalia Ptak
zrzut z ekranu Superwizjer

Autor reportażu wyemitowanego w Superwizjerze przedstawia okoliczności śmierci 37-letniej Justyny, która zgłosiła się do sieradzkiego szpitala z bólem brzucha. Badanie tomograficzne wykazało, że to guz. Chirurg Wojciech S., miał pobrać mały wycinek do badań. Tymczasem pacjentka wróciła z zabiegu z nacięciem całego brzucha,a pobrany wycinek nie został przez lekarza wysłany do badań. Ostatecznie do Łodzi zawiozła go rodzina pacjentki.

Mało tego, lekarz, który podjął się zabiegu nigdy nie specjalizował się w operacjach onkologicznych. Padły sugestie, że pacjentka powinna być przewieziona do innej lecznicy, a chirurg nie powinien podejmować się jej operowania. Autor reportażu dotarł do nagrania, na którym słychać rozmowę ówczesnego dyrektora ds. medycznych z jego następcą, Dariuszem Kałdońskim. Podczas rozmowy Kałdoński miał zasugerować, jak należałoby załatwić sprawę śmierci pacjentki, tak aby nie pociągało to za sobą roszczeń rodziny.

-Po spotkaniu z redaktorem Superwizjera dyrektor Kałdoński poinformował mnie, że redakcja TVN dysponuje nagraniem rozmowy telefonicznej, która miała miejsce w czerwcu br., a więc w czasie, kiedy dyrektor Kałdoński nie był nawet pracownikiem Szpitala Wojewódzkiego w Sieradzu. Rozmowa miała charakter prywatny, a rozmówca, którym był ówczesny z-ca dyrektora ds. medycznych w Szpitalu Wojewódzkim w Sieradzu, dokonał nagrania w sposób nieuprawniony, nie informując, że rozmowa jest nagrywana. Z relacji dyrektora Kałdońskiego wynika, że zacytowane w materiale telewizyjnym zdanie zostało wyrwane z szerszego kontekstu, a w całości wypowiedź miała inny wydźwięk, niż ten przedstawiony w reportażu. Ewentualne dalsze wyjaśnienia w tej sprawie będą prowadzone po powrocie dyrektora Kałdońskiego z urlopu- komentuje sprawę Witold Stefaniak, dyrektor Szpitala

Wojewódzkiego w Sieradzu. Jednocześnie dyrektor Stefaniak zapewnia, że pacjenci nie mają powodów do obaw, jeśli chodzi o wyjaśnienia tego typu spraw, ponieważ szpital jest zainteresowany obiektywnym wyjaśnieniem okoliczności zarówno tej konkretnej sprawy, jak również każdego innego zdarzenia, w odniesieniu do którego pojawią się wątpliwości co do prawidłowego przebiegu leczenia. - Mimo iż do zdarzenia opisanego w reportażu doszło na początku kwietnia, to rodzina pani Justyny oficjalną odpowiedź na złożoną skargę złożoną również w kwietniu otrzymała dopiero w lipcu, czyli po zmianie na stanowisku z-cy dyrektora ds. medycznych. Poprzedni dyrektor ds. Medycznych przez ponad dwa miesiące prowadził wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego nie sformułowano żadnych wniosków, a rodzinie w tym czasie nie udzielono żadnych oficjalnych informacji. Dopiero dyrektor Kałdoński poinformował członków rodziny, jakie kroki powinna podjąć, jeśli uważają, że lekarz prowadzący popełnił błąd medyczny. Na początku lipca, również decyzją nowej dyrekcji, podnoszona w skardze przez rodzinę sprawa nieetycznego zachowania lekarza wobec pacjentki i jej rodziny, została przekazana do Komisji Etyki przy Okręgowej Izbie Lekarskiej- wyjaśnia dyrektor Witold Stefaniak.

Również na początku lipca nowa dyrekcja szpitala ostatecznie rozwiązała z Wojciechem S. umowę dotyczącą kierowania oddziałem chirurgicznym sieradzkiego szpitala. Poprzednia dyrekcja jedynie zawiesiła Wojciecha S. w obowiązkach kierownika oddziału i to, jak podkreśla dyrektor Stefaniak, w sposób budzący wątpliwości prawne.

-Odnoszę wrażenie, że materiał Superwizjera nie przedstawił obiektywnej oceny całej sprawy- dodaje Witold Stefaniak.

Zgodnie z procedurą, po wyborze nowego dyrektora sieradzkiego szpitala, którym został właśnie Witold Stefaniak ogłoszony zostanie konkurs na stanowisko z-cy dyrektora ds. medycznych. Jeśli chodzi o chirurga Wojciecha S. jest on związany ze szpitalem umową cywilno-prawną, która wygasa 31 grudnia tego roku i dyrekcja nie planuje kontynuowania z nim współpracy.

- Poza dwoma przypadkami, którym poświęcony był reportaż TVN, tzn. przypadkiem pani Justyny oraz drugiej pacjentki, która wniosła do Sądu powództwo w sprawie błędu medycznego, do dyrekcji szpitala dotychczas nie wpłynęła żadna inna skarga na Wojciecha S. Nikt też nie zgłaszał zastrzeżeń do wykonywanych przez niego zabiegów operacyjnych- zapewnia Witold Stefaniak.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto