Z powodu szerzącej się epidemii koronawirusa zmusiły część pracowników Domu Pomocy Społecznej Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK w Sieradzu do pozostania w domu. Podopieczni pozbawieni zostali bezpośredniego kontaktu z lekarzem, nauczycielami, rehabilitantami.
- Z pomocą - w ramach wolontariatu - przyjechały cztery siostry urszulanki z innych wspólnot urszulańskich - mówi siostra Alina Kulik z sieradzkiego klasztoru. - Dołączyły więc siostra Marlena Sommmer, rzełożona Centrum Łódzko-Sieradzkiego oraz siostra Dorota Krakowiecka z Łodzi. Ponadto siostra Maria Kowacka ze wspólnoty w Częstochowie oraz siostra Anna Papierz z Krakowa. Z zaangażowaniem podjęły zajęcia opiekuńczo – wychowawcze z dziećmi i młodzieżą w sieradzkim DPS, w tym trudnym czasie.
Wideo
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!