Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzkie morsy powitały wiosnę 2017. Miłośnicy chłodnych kąpieli sezonu jeszcze nie kończą

Paweł Gołąb
Sieradzkie morsy powitały wiosnę kąpielą w chłodnych nurtach rzeki Warty. Tradycji dochowała kilkuosobowa grupa z wciąż rozrastającego się klubu. Była obowiązkowa marzanna i radość z udanego sezonu, który powoli się kończy.

A powodów do satysfakcji – jak przytakuje Jacek Mikołajczyk jeden z założycieli klubu sieradzkich morsów zawiązanego pod koniec minionego roku – nie brakowało. Bo miłośników chłodnych kąpieli objawiło się wielu, a pogoda minionej już zimy była dla nich sprzyjająca – nie obyło się bez srogich mrozów i wykuwania przerębli.
- Jeszcze w 2015 roku witaliśmy wiosnę we dwójkę wraz ze Sławkiem Dziedzielą, rok temu była nas czwórka, a teraz w klubie mamy już 21 osób. To dla nas wielki sukces, bo naszym największym marzeniem było właśnie to, by morsów pojawiło się jak najwięcej – _zapewnia Jacek Mikołajczyk informując, że sieradzkie morsy dorobiły się już klubowych koszulek. _– Kolejnym naszym marzeniem jest założenie stowarzyszenia i stworzenie klubu z prawdziwego zdarzenia. Warto działać w grupie. Razem jest fajniej. Tworzymy prawdziwą morsową rodzinę.
Powitanie wiosny to dla morsów miły, ale chyba i trochę smutny moment? To oznacza przecież nadejście dla nich martwego sezonu. – Myślę, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, więc nie będzie tak źle – z uśmiechem odpowiada Jacek Mikołajczyk. – My jeszcze z sezonem nie żegnamy. Dopóki będzie chłodno będziemy nadal spotykać się niedziele w samo południe, zapraszamy więc kolejne osoby. A jak będziemy sobie radzić latem? No jest to problem. Musimy szukać odpowiednich warunków i na przykład podczas pobytu nad morzem kapiemy się z samego rana. Temperatura dla letników nie jest dla nas.
Miniony sezon był inauguracyjny m.in. dla Macieja Sieczkowskiego. Na pierwszą zimową kąpiel zdecydował się w styczniu i tak mu się spodobało, że spróbował kolejnych. Włącznie z tą na powitanie wiosny ma ich na koncie już 12. – To okazało się bardzo fajne. Warto było spróbować – nie wątpi sieradzanin zapewniając, że i jego zimne kąpiele uodporniły na choroby. – Przez cała zimę nie miałem ani razu kataru, więc coś w tym jest. Dopóki pogoda pozwoli kąpiemy się więc dalej i już czekamy na kolejną zimę!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto