Pogoda była iście wiosenna, ale temperatura wody dla morsów – jak z uśmiechem podkreślał Jacek Mikołajczyk, jeden z inicjatorów powołania sieradzkiego klubu miłośników chłodnych kąpieli – nie odstraszała aż tak bardzo, bo oscylowała na poziomie około 8 stopni Celsjusza. – Nie to było zresztą najważniejsze. Przede wszystkim serce rosło, gdy się patrzyło, ile pojawiło się ludzi. Chciałbym tylko, żeby było tak co niedzielę.
Czemu warto próbować chłodnych kąpieli? – Człowiekowi jest po nich po prostu dobrze. Mam 57 lat, a czuję się na 40 – podkreśla Jacek Mikołajczyk. – Nie pamiętam, kiedy dokuczało mi przeziębienie, kaszel czy grypa.
- Kąpiel daje prawdziwego kopa, tak zwanego pałera, jest energia na cały tydzień – dorzuca kolejny z sieradzkich morsów Damian.
Sieradzkim morsom frekwencja nie powinna już spędzać snu z powiek, bo powoli dorabiają się kolejnego pokolenia. W niedzielnej inauguracji udział wziął także młody narybek w postaci wnuczków Jacka Mikołajczyka: Mikołaja i Adriana. Pierwszy zanurzył się do pasa, drugi po kolana. – Było zimno, ale daliśmy radę – _podkreślali z dumą. – Będziemy próbowali dalej, schodząc niżej i niżej._
Sieradzkie morsy zachęcają do wspólnych kąpieli kolejne osoby. Spotkania odbywać się będą cyklicznie – w każdą niedzielę w południe. Kąpiele odbywają się na plaży przy tzw. wiszącym moście.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?