Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzki zegar słoneczny stoi w cieniu

Tadeusz Sobczak
Z sieradzkiego zegara słonecznego śmiała się cała Polska
Z sieradzkiego zegara słonecznego śmiała się cała Polska fot. Tadeusz Sobczak
Sieradz stał się w zeszłym tygodniu miastem głośnym w Polsce. Niestety, ani mieszkańcom, ani władzom nie na takim rodzaju sławy powinno zależeć. O co chodzi?

O coś, co miało być powodem do dumy i zazdrości, czyli o zegar słoneczny ustawiony przy Gimnazjum nr 2.

A dokładniej rzecz ujmując o fakt, że przez część dnia zegar stoi... w cieniu. To miała być nowatorska i niebanalna budowla. Jest śmiech na całą Polskę.

Według Cezarego Szydły wiceprezydenta miasta , założenia były inne.

- Podczas rewitalizacji Rynku i przyległej od niej ulicy Rycerskiej wpadliśmy na pomysł, aby na deptaku przy gimnazjum stanęło coś niebanalnego i związanego z nauką - tłumaczy wiceprezydent. - Taka budowla wpisywałaby się w charakter tego miejsca. W pobliżu znajduje się przedszkole i liceum. W końcu zdecydowaliśmy, że stanie tu zegar słoneczny. Znaleźliśmy projektanta i wykonawcę. Już wcześniej ustawiał on zegary własnej produkcji w innych miastach więc wiedzieliśmy, że nie jest człowiekiem z przypadku.

Z opóźnieniem zegar słoneczny specjalnie zaprojektowany przez Marka Michowskiego z Kwidzyna stanął 10 lutego przy Gimnazjum nr 2. Twórca długo czekał, by jak najdokładniej ustawić czasomierz według słonecznych promieni. Udało się to dopiero po kilku godzinach. Od tego czasu zegar sobie stał i nikt się nim zbytnio nie przejmował. - Nie było jakiegoś wielkiego zainteresowania przechodniów - mówią gimnazjaliści z dwójki. - Sami też się zbytnio nim nie interesowaliśmy, bo kto teraz sprawdza godzinę na zegarze słonecznym. Zwłaszcza, gdy jest pochmurno.

Zamieszanie wokół zegara wybuchło pierwszego dnia wiosny. W końcu było słonecznie i na Rynek przyszło sporo ludzi. I ktoś dopatrzył się, że wskazówka na zegarze nie wskazuje godziny.

Zaczęło się błyskawiczne "śledztwo". I w końcu przysłowiowe mleko się rozlało. Okazało się, że rankiem pobliska kamienica zasłania promienie słoneczne. Skutek? Zegar przez część dnia jest bezużyteczny.

- Przyznaję, że już podczas montażu mieliśmy wątpliwości co do cienia rzucanego przez kamienicę. Ale wykonawca zapewnił, że nie będzie problemu, bo miejsce jest dobre. Przestawiliśmy tylko znak drogowy - tłumaczy Szydło. - Potem dowiedziałem się, że zimą przez 2-3 godziny kamienica zasłania słońce padające na zegar. Ale skoro miejsce ustawienia zegara wzbudza takie kontrowersje, to nie ma problemu by przenieść czasomierz. Niedługo do Sieradza przyjedzie wykonawca i wówczas zapewne zdecydujemy się umieścić zegar na Rynku.

Za projekt, wykonanie i ustawienie zegara firma z Kwidzyna otrzymała z magistratu 19 tysięcy złotych mimo, że umowa została podpisana na 20 tys. zł. Tysiąc złotych to kara za niedotrzymanie terminu montażu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto