Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzki lekarz obraża chorego

Paweł Gołąb
Niecenzuralny wpis do karty choroby autorstwa Kanickiego
Niecenzuralny wpis do karty choroby autorstwa Kanickiego
"Dostał opierdol. Co dalej, zobaczymy" - taki wpis lekarza rodzinnego znalazł w swojej karcie choroby Jan Woźniak z Sieradza. Mężczyzna zajrzał w zapiski dr.

"Dostał opierdol. Co dalej, zobaczymy" - taki wpis lekarza rodzinnego znalazł w swojej karcie choroby Jan Woźniak z Sieradza. Mężczyzna zajrzał w zapiski dr. Mirosława Kanickiego, gdy zabrał swoje dokumenty z zamiarem przeniesienia się do innej przychodni. Decyzję podjął po tym, jak lekarz na niego nakrzyczał.

- Szok. To się w głowie nie mieści, że człowiek może być tak potraktowany przez swojego lekarza. Dr Kanicki prowadził mnie od kilkunastu lat i nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń. Nie wiem, co w niego wstąpiło - oburza się Jan Woźniak.

Sieradzanin od 18 lat cierpi na cukrzycę. Wspomina, że dr Kanicki niedawno na niego nakrzyczał.

- Wściekł się, kiedy zobaczył wyniki, które wskazywały, że podniósł mi się poziom cukru. Tak się zaczął drzeć, że ludzie w poczekalni powstawali z krzeseł. Aż pielęgniarka musiała go uciszać - opowiada rencista.

Krzyk, zdaniem lekarza, pomógł pacjentowi. Świadczy o tym kolejny, już nieco złagodzony wpis w karcie: "Jak dostał opier..., to się wreszcie uspokoił".

Dr Mirosław Kanicki przyznaje, że skrzyczał pacjenta. Tłumaczy, że uniósł się, bo Woźniak nie stosował zaleconej przez niego diety, przez co wyniki cukru byłe fatalne. - No, nie wytrzymałem i powiedziałem, żeby przestał żreć, a zaczął jeść. Dostał opeer, żeby się zaczął leczyć, a nie zawracał głowę - przyznaje dr Kanicki. Pytany o niecenzuralny zapis w karcie, odpowiada: - No cóż, piszę czasem swoje złote myśli.

Za niezwyczajne zapiski doktora Kanickiego w dokumentacji odpowiadać nie zamierza Maria Kołodziejczyk, prezes NZOZ "Alfa", w której przyjmuje lekarz.

Rzecznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi Adriana Sikora łapie się za głowę, gdy słyszy o zachowaniu dr. Kanickiego.

- Notatki zrobione na marginesie pozwalają na identyfikację pacjenta, żeby był natychmiast rozpoznawalny przy kolejnej wizycie. Można w nich zaznaczyć, czy z daną osobą jest kontakt, czy jest nadpobudliwa, czy apatyczna. Ale uwagi w stylu sieradzkiego lekarza są niedopuszczalne. Jeżeli pacjent czuje się takimi zapiskami obrażony, lekarz powinien go przeprosić. Mnie kultura osobista by kazała tak właśnie postąpić - mówi Sikora.

Rzecznik praw pacjenta przy łódzkim oddziale NFZ Małgorzata Zalewska uważa, że sprawa powinna zostać wyjaśniona przez komisję etyki izby lekarskiej.

W 2007 roku do Izby Lekarskiej w Łodzi wpłynęło 171 skarg pacjentów. W Łódzkiem jest 12 tys. lekarzy i stomatologów.

* * * * *

Pogódźcie się, panowie
Doktor Mirosław Kanicki nakrzyczał na Jana Woźniaka z Sieradza, swojego od kilkunastu lat pacjenta, że ten nie przestrzega zaleconej mu diety. Jeśli dr Kanicki po kilkunastu latach prowadzenia pacjenta po raz pierwszy wyszedł z siebie, aż ludzie w poczekalni powstawali z krzeseł, świadczyć to może o jego świętej cierpliwości i humanistycznym podejściu. Gdyby na tym się skończyło, mógłbym w tym miejscu napisać, że są jeszcze na tym świecie lekarze, którzy przejmują się do bólu swoimi pacjentami. Ale, niestety, Kanicki wyszedł z siebie trochę za daleko i dopisał na karcie chorobowej mało elegancką notatkę. Na jego nieszczęście, przeczytał ją potem pacjent, no i obraza gotowa. Panie Woźniak, niech się pan tak łatwo nie obraża. Lekarze są różni - jedni są wzorem kultury, ale zamiast pacjenta widzą tylko jego portfel. Inni bywają chamscy, ale można ich przyłożyć do rany zamiast opatrunku. Najgorsi są ci, którzy są zarazem niekulturalni i pazerni, ale - zdaje się - nie jest to przypadek doktora Kanickiego.
Pogódźcie się, panowie. Nie wciągajcie w to komisji etyki izby lekarskiej, bo złośliwi powiedzą, że się zajmuje głupstwami.
Pan, panie doktorze Kanicki, na przyszłość niech lepiej tylko krzyczy, nie notuje. Pan, panie Woźniak, niech lepiej przestrzega diety. Wot i wsio - jak mówią Rosjanie.
Andrzej Gębarowski

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto