- W klubie jestem od 17 lata, a od 16 stoję na jego czele - mówi Janina Romek, prezeska Sieradzkiego Klubu Amazonka. - Myślę, że robimy wspólnie dużo. Co to znaczy dużo? Staramy się informować i jesteśmy w stanie rozmawiać z osobami, które są przez zabiegiem operacyjnym z powodu raka piersi, bądź po zabiegu. Rozmowa jest bardzo ważna i pokazanie, że świat się nie kończy. Rak to nie wyrok, rak się leczy. Proponujemy też rozmowy z psychologiem. Prowadzimy też wspólną rehabilitację, chodzimy na gimnastykę, basen. Samemu nie wszystko wychodzi jak trzeba, choćby ćwiczenia. Dodam, że w klubie jest od 60 do 70 osób, głównie z powiatu sieradzkiego, ale nie tylko. Jesteśmy organizacją pożytku publicznego.
- Bycie w klubie daje nam siłę, myśli pozytywne - mówi Agnieszka Walaszczyk z sieradzkiego klubu. - Pierwsza myśl po usłyszeniu diagnozy to strach. Bycie w klubie to też ogromne wsparcie kobiet, które czasem latami zmagają się z chorobą.Znają się na wynikach, potrafią pokierować, bo na początku było to dla mnie zawiłe, nieznajome. Uczyłam się od nich.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?