Dziesiąta edycja stała się jednoczesnie pretekstem do wspomnień. O swojej przygodzie z festiwalem opowiedziały rodziny Nowaczyków i Grześkowiaków, które od 2011 roku regularnie biorą udział w imprezie. Została również rozwiązana tajemnica logo festiwalu. Inspiracją dla jego twórcy Czesława Łacwika jest obraz pod nazwą „Alegoria słuchu” z 1617 roku, którego twórcami byli Jan Breughel Starszy i Peter Paul Rubens. Jest to bardzo ciekawe dzieło – przeznaczone nie tylko do oglądania, ale także do słuchania. Zatrzymując uwagę na poszczególnych fragmentach dzieła możemy „usłyszeć” dźwięki skojarzone z aktualnie oglądanym elementem, o czym zapewniał i próbował udowodnić pan Sławomir Cieślak.
Podczas festiwalu rozbrzmiewały różne utwory. I tak Zofia, Wiktoria i Klara Nowaczykówny zmierzyły się z utworem opracowanym na sześć rąk „The long haired lady” Dominique Lawalree. Alicja Grześkowiak przy akompaniamencie swojej siostry Marii zaśpiewała „My heart will go on” Celin Dion, a towarzystwie swojego taty Andrzeja „Someone like you” z repertuaru Adele.
Wojciech Wieczorek grający na perkusji wraz ze swoim tatą Marcinem (akordeon) zagrali utwór ze ścieżki dźwiękowej filmu „Serenada w Dolinie Słońca” – „Chattanooga Choo Choo”.
Po raz pierwszy gościła na festiwalu rodzina Milaków. W ich wykonaniu sieradzka publiczność miała okazję wysłuchać przeboju Alvaro Solera – Sofia oraz hitu zespołu Mettalica - Nothing Else Matters. W rodzinie Milaków Michalina gra na skrzypcach, a jej tata Radosław na gitarze.
Rodzeństwo Dyjów występowało już niejednokrotnie w Sieradzu. W tym roku Daria grająca na skrzypcach przy akompaniamencie Igora (fortepian) zagrali znany i lubiany przebój Leonarda Cohen`a „Hallelujah”.
Gromkimi brawami został nagrodzony został występ najmłodszej, bo dwuletniej, uczestniczki Sieradzkiego Festiwalu Muzykujących Rodzin Celiny Krasińskiej, któwa wraz ze swoim tatą Pawłem wykonała „Ptaszki” na cztery ręce. Następnie małżeństwo Krasińskich, Sylwia (skrzypce) i Paweł (gitara) zagrało „Pod papugami” z repertuaru Czesława Niemena.
Na zakończenie na scenie pojawiła się wielopokoleniowa rodzina Elerowskich. Dziadek Eugeniusz (gitara, śpiew) wraz z wnuczką Ewą (fortepian, śpiew) i wnukiem Adamem (grzechotka) przedstawiła kompozycję Johna Lennona – „Imagine” we własnym przekładzie literackim.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?