Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sieradzanka o mały włos nie wpadła pod pociąg. Maszynista przekonany o potrąceniu zawiadomił służby

Paweł Gołąb
Fot. Paweł Gołąb
Chwile grozy przeżył maszynista pociągu przejeżdżającego przez Sieradz. Mężczyzna poinformował policję o potrąceniu kobiety. Wezwane przez przerażonego kolejarza na miejsce służby wszczęły poszukiwania, ale bez efektu. Kobietę odnaleziono dzień później w… domu.

Zgłoszenia dokonał maszynista relacji Kraków Główny – Szczecin informując, że w godzinach wieczornych na przystanku kolejowym Sieradz-Warta prawdopodobnie potrącił przechodzącą przez kładkę dla pieszych starszą kobietę. - Według jego relacji przechodziła przez kładkę, mimo że widziała nadjeżdżający pociąg. Zdał sobie sprawę, że kobieta może nie zdążyć przejść, dlatego włączył sygnał dźwiękowy i zaczął gwałtownie hamować. Wtedy kobieta przyśpieszyła, ale – jego zdaniem - prawdopodobnie została przez elektrowóz potrącona – _relacjonuje rzecznik sieradzkiej policji Paweł Chojnowski. - Skład zatrzymał się około 200 metrów dalej. Maszynista poszedł szukać pieszej, jednak nigdzie w okolicach torowiska jej nie zauważył. Kilkanaście minut później do działań przystąpili sieradzcy policjanci i strażacy. Przez kilka godzin przeczesywali okolice torów nie znajdując potrąconej kobiety.
Poszukiwania podjęto następnego dnia rano. -
Ponownie wzięło w nich udział kilkudziesięciu policjantów w tym 40 słuchaczy Ośrodka Szkolenia Policji w Sieradzu. Jednocześnie mundurowi sprawdzili zgłoszenia w sieradzkim szpitalu i rozpytali okolicznych mieszkańców. Dzięki ich pracy ustalono z kilku źródeł, że dzień wcześniej mieszkanka pobliskiej ulicy odniosła obrażenia ciała w postaci złamania ręki. Kobiecie udzielono również pomocy ambulatoryjnej. W godzinach popołudniowych ustalono miejsce zamieszkania 74-letniej sieradzanki. Starsza pani w rozmowie z funkcjonariuszami przyznała się do przejścia tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Jak stwierdziła była pewna, że zdąży przejść. Dopiero na torowisku zdała sobie sprawę z zagrożenia. W ostatnim momencie zdążyła zejść z torów, ale była na tyle blisko przejeżdżającego składu, że w wyniku podmuchu powietrza upadła na kamienne podłoże doznając złamania ręki. Wobec kobiety zostanie skierowany wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Sieradzu – kwituje rzecznik.
Policja podkreśla, że zachowanie kobiety było wyjątkowo nierozważne.
- Przechodzenie tuż przed nadjeżdżającym składem pociągu było wyjątkowo ryzykowne i przy tym nieprawidłowe. Należy pamiętać, że jadący pociąg ma drogę hamowania wynoszącą często kilkaset metrów. W większości przypadków maszynista nie jest w stanie zatrzymać składu na krótszym odcinku. Dlatego tak ważne jest, aby zachowywać podstawowe środki ostrożności. Należy również zaznaczyć, że przejścia i przejazdy przez torowisko czy kładki regulują odpowiednie przepisy, do których należy się stosować. W tym przypadku nie doszło do tragedii, ale niewiele brakowało, by starsza pani straciła życie._

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto