Sieradz potrafi! 60 uchodźców będzie miało w naszym mieście swój "dom" ZDJĘCIA

- Próbowaliśmy wcześniej budynek sprzedać, ale w obecnej sytuacji zarząd województwa łódzkiego podjął decyzję o przekazaniu go dla uchodźców z Ukrainy - mówi Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego. - Samorząd lokalny działa sprawnie, prace adaptacyjne postępują szybko.Na razie zagospodarowujemy pierwsze piętro, ale jeśli będzie taka potrzeba, to dostosujemy również parte i drugą kondygnacje. Myślimy też o innych lokalach na terenie naszego województwa. Prawie gotowa do przyjęcia uchodźców jest bursa w Piotrkowie, Mamy także budynek, który wymaga jednak pewnych prac adaptacyjnych, w Sokolnikach. Są też lokale w Łodzi.

- Mamy środki finansowe na remont, ale pomagają też sieradzanie - mówi Paweł Osiewała, prezydent miasta. - Zgłosili się właściciele sklepów z materiałami budowlanymi przekazując nam nieodpłatnie choćby farby. Zgłaszają się wolontariusze do pomocy, a będziemy ich potrzebować do sprzątania budynku. Nie obnosimy się z tym, bo ten co cicho daje, dwa razy daje.Sieradzanie chętnie pomagają Ukraińcom, pokazali wielokrotnie wielkie serce. Zapraszamy jednak chętnych do pomocy. Dodam też, że dociera do nas pomoc zza granicy. Dziś przyjechał TIR z Irlandii. Z kolei w partnerskim mieście Gaggenau z Niemiec otworzono specjalne konto, na którym gromadzone są pieniądze dla uchodźców. Dotarły do nas dary z Annemasse, naszego miasta partnerskiego z Francji.

- Na razie jesteśmy gotowi aby przyjąć tu 60 osób, ale jeśli będzie taka potrzeba, to damy radę i 80 - wyjaśnia Rafał Matysiak, wiceprezydent Sieradza. - Kłopot mamy jedynie z łóżkami, ale powinny do nas dotrzeć w najbliższych dniach.

Dodajmy, że na terenie Sieradza przebywa obecnie około 700 uchodźców zza naszej wschodniej granicy.