- Jestem tu po raz pierwszy, bo poruszyły mnie wydarzenia na Ukrainie, gdzie ludzie walczą o swój kraj - mówi Szymon Jędrysiak z Kłocka pod Sieradzem. - Sam, gdyby zaszła taka potrzeba walczyłbym o Polskę, moja ojczyznę. Śledzę bacznie wydarzenia u naszych wschodnich sąsiadów. Nie mogę zrozumieć jak można zabijać, mordować niewinnych ludzi.
- Także jestem po raz pierwszy - wtrąca Mateusz Niewiecki, także z Kłocka. - Czułem taką potrzebę żeby przyjść w geście solidarności z narodem ukraińskim. Można jeszcze zrozumieć wojnę, kiedy walczą armie, ale nie jeśli morduje się cywilów i to w XXI wieku w Europie.
Małgorzata Krupczyńska pracuje w sieradzkim oddziale Łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego. - Naczelnik zachęcał nas żeby włączyć się do akcji - mówi. - Przyszłam też z potrzeby serca, bo solidaryzuje się z narodem ukraiński.
- Ja już oddałam około 20 litrów krwi - mówi Justyna Garłowska ze Złoczewa. - Nie mogłam nie wziąć udziału w tej akcji.
Radosław Urbaniak jest strażakiem-ochotnikiem z Proboszczowic koło Warty. - Pomagaliśmy już strażakom z Ukrainy przekazując im sprzęt ratowniczy - mówi. - Tu jednak chodzi o rannych żołnierzy, więc nie zastanawiałem się nawet chwili.
- Akcja cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców naszego regionu - twierdzi Ryszard Chrzanowski. - Gorąco zachęcam wszystkich, którzy chcą się włączyć. Jesteśmy do piątku włącznie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?