Czy zaginiona przed już prawie 2 miesiącami 20-letnia sieradzanka Kasia Kobiela została uprowadzona i jest przetrzymywana wbrew jej woli? Prokuratura Rejonowa w Sieradzu zdecydowała w środę o podjęciu śledztwie w sprawie tajemniczego zniknięcia dziewczyny z takim właśnie założeniem w tle. Wszczęcie postępowania nastąpiło na wniosek zrozpaczonej rodziny młodej kobiety. Jej bliscy liczą, że dzięki temu nastąpi zwrot w sprawie i pojawią się informacje, które pozwolą ustalić, co stało się z 20-latką.
Katarzyna Kobiela po raz ostatni widziana była 22 czerwca w rodzinnym Sieradzu. O jej zaginięciu stało się głośno w całej Polsce, gdy rodzina – prócz poinformowania policji – rozpoczęła własne poszukiwania apelując o jakikolwiek sygnał pomocny w odnalezieniu Kasi m.in. poprzez media czy Internet. Dotyczącym zaginięcia wątkiem założonym na Facebooku zainteresowało się 50 tys. osób z całej Polski. Zagadka zniknięcia Kasi mimo wielkiego odzewu pozostała jednak do tej pory nierozwiązana. Zdesperowani bliscy 20-latki postanowili więc poszukać dodatkowej pomocy w prokuraturze zgłaszając, że dziewczyna mogła zostać uprowadzona. Sieradzcy śledczy uznali te podejrzenia za zasadne i podjęli śledztwo właśnie pod tym kątem.
– Zdecydował o tym charakter sprawy – odpowiada pytana o przesłanki tej decyzji Alicja Lach, zastępca prokuratora rejonowego w Sieradzu. – W jaki sposób śledztwo o takim charakterze może wpłynąć na dalsze poszukiwania? Trudno to ocenić. Liczymy, że większa ranga prowadzonych czynności sprawi, że potencjalni świadkowie będą ważyć słowa dostarczając tylko ważnych informacji.
Na to liczy również ojciec Kasi Jędrzej Kobiela, który podkreśla, że jest usatysfakcjonowany decyzją prokuratury. – Do tej pory policja po prostu zbierała informacje. Teraz będzie mogła przesłuchać daną osobę w charakterze świadka i pod odpowiedzialnością karną. Może dzięki temu pojawią się poważne wątki, bo teraz nie mamy nic.
Czemu rodzina Kasi podejrzewa uprowadzenie? – Nie mamy konkretnych dowodów. Ale czemu Kasia nie zabrała ze sobą żadnych rzeczy osobistych? Czemu po prostu, jeśli nie chce wrócić do domu, jako osoba dorosła nie pojawiła się na policji? Funkcjonariusze nie mogliby ujawnić miejsca jej pobytu, jeśli by tego nie chciała, ale to by zakończyło całą sprawę. Może więc nie ma możliwości, by tak uczynić? – zastanawia się ojciec Kasi.
Śledztwo jest prowadzone pod kątem artykułu 189 kodeksu karnego, który przewiduje karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat za pozbawienie kogoś wolności. Lub od roku do 10 lat, jeśli wiązało się to ze szczególnym udręczeniem takiej osoby ze strony sprawcy.
Niezmiennie na informacje dotyczące Kasi zrozpaczona rodzina czeka pod nr tel. 798 798 722. Dzwonić można także do Fundacji Itaka (801 24 70 70 lub 22 654 70 70), bądź na policję (997 lub 112).
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?